Zgodnie z przeciekami i zapowiedziami, podczas Star Wars Celebration odbywającego się w Chicago podczas minionego weekendu, zapowiedziano najnowszą część Gwiezdnych Wojen. O dziwo nie mam tutaj na myśli jedynie filmu, którego zwiastun również się pojawił, ale przede wszystkim nową grę. Produkcję single-player, bez multiplayera, tworzoną przez Respawn Entertainment (twórców doskonale ocenianych Titanfall 1 oraz 2, a także najnowszego hitu Apex Legends) i sygnowaną logiem EA. Przed wami: Star Wars Jedi: Fallen Order.
Produkcja jak wspominałem ma stawiać tylko i wyłącznie na fabułę oraz przygodę dla jednego gracza. Według zapewnień zarówno twórców, jak i samego EA, w grze nie będzie żadnego trybu multiplayer, a przynajmniej nie na początku. W późniejszym czasie jest to niewykluczone, ale na ten moment produkcja powstaje jako tytuł czysto singlowy. Już samo to zapewnienie ze strony EA zaskoczyło wszystkich, ale okazało się, że firma ma kolejnego asa w rękawie. Otóż przy pomocy portalu Twitter, zapewniono nas o jeszcze jednej rzeczy: w grze nie wystąpią żadne DLC oraz mikrotransakcje. Czyżbyśmy mieli okazję obserwować próbę poprawy wizerunku? Zarówno z uwagi na zszarganie jej w ostatnich latach wymuszaniem na twórcach niepotrzebnych właśnie dodatkowych możliwości sieciowych oraz usilnym tworzeniem gier usług, jak i na możliwe ostrzeżenie ze strony Disneya z racji początkowego fiaska Battlefronta 2 – jest to możliwe. Jednakże jak by nie było, dla graczy istnieje w tym wszystkim tak naprawdę jedna podstawowa dobra wiadomość – powstaje nowa gra na bazie uniwersum Gwiezdnych Wojen i są duże szanse na wyjątkowo dobrą produkcję.
Star Wars Jedi: Fallen Order będzie opowiadać historię jednego z niedobitków pamiętnego rozkazu imperatora – rozkazu 66, w wyniku którego niemalże wszyscy Jedi zostali zabici. Nasz bohater w trakcie czystki był dopiero szkolony na rycerza, w związku z czym posiadał zaledwie stopień padawana, a w trakcie przygody będzie musiał dokończyć swój trening. Szczegóły fabuły nie są na razie znane – twórcy przedstawili jedynie tak krótki wstęp, pozwalający na początkowe wczucie się, jak ma wyglądać produkcja oraz dające ogólny obraz sytuacji bohatera.
Dodatkowo dowiedzieliśmy się również, że w głównego bohatera wcieli się dość znany amerykański aktor Cameron Monaghan, którego mogliśmy oglądać w znanych seriach Shameless US oraz Gotham.
Nie wiem jak wy, ale my na pewno czekamy z niecierpliwością! Zwłaszcza jeśli gra miałaby faktycznie być dobrym tytułem fabularnym z uniwersum Star Wars. Pierwszym takim od wielu lat.
0 Komentarzy