Nintendo po raz kolejny pokazuje jak dobrze prowadzić biznes związany z grami wideo – akcje firmy są obecnie warte więcej niż akcje Sony.
Sytuacja może być dziwna w obliczu fatalnie sprzedającego się Wii U, jednak wyniki Sony (jako całej organizacji) są jeszcze gorsze. Inwestorzy wyceniają całość akcji Sony na 17,7 miliarda dolarów podczas gdy Nintendo jest warte aż 18,4 miliarda dolarów!
Nie musi oznaczać to jednak, że Nintendo ma więcej pieniędzy niż Sony, a raczej to że świat biznesu wygląda zupełnie inaczej niż wyobrażają to sobie gracze. O ile bowiem praktycznie wszystko związane z PlayStation radzi sobie świetnie, tak filmowa dywizja Sony (odpowiedzialna m.in. za ostatni film z Willem i Jaydenem Smithem, After Earth), dywizja muzyczna i dział odpowiedzialny za laptopy Vaio ciągną całą korporację w dół generując coraz większe straty.
Nintendo odbija się za to pozycją wypracowaną na rynku handheldów, zdominowanych przez 3DS-a, poza tym coraz częściej pojawiają się plotki, że firma ma wkrótce zmienić swój model biznesowy. Inwestorzy wierzą, że Nintendo zacznie wspierać rynek mobilny, nawet pomimo tego, że szefowie firmy mówią wprost, że nie mają zamiaru tego robić.
Ogromny wpływ na sytuację Big N ma też otwarcie się rynku chińskiego na konsole – zaraz po ogłoszeniu tej zmiany ceny akcji firmy wzrosły o 11%. Widocznie każdy spodziewa się, że Nintendo udanie wypromuje się na tamtejszym rynku.
Obecna sytuacja firmy wciąż jest jednak daleka od jej „życiowej” formy z 2007 roku gdy Wii sprzedawało się jak szalone i Nintendo było trzecią najbardziej wartościową firmą w całej Japonii.
Dla porównania akcje Activision Blizzard, uznawanego za największego światowego wydawcę są wyceniane na 12,7 miliarda dolarów, a Electronic Arts na 7,1 miliarda dolarów. Ponad tym wszystkim wznosi się kolos jakim jest Microsoft, którego wartość rynkowa to 304 miliardy dolarów, zapewnione dzięki niepodważalnej pozycji na rynku komputerów osobistych.
źródło: metro.co.uk
0 Komentarzy