Odbywające się rokrocznie od 2004 roku targi Poznań Game Arena to wydarzenie, które powinno znaleźć miejsce w kalendarzu każdego polskiego gracza, nie tylko tych z Wielkopolski. To idealna okazja do poznania (Poznania?) innych entuzjastów gier, prawdziwych zapaleńców, ale nie tylko. To także niebywała okazja dla wystawców, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony i wytworzyć w odwiedzających pozytywne wrażenie, które będzie towarzyszyło im jeszcze na długo po zakończeniu konwentu. Ta sztuka udało się firmom MODECOM i Morele.net bezbłędnie.
Wspólne stoisko MODECOM i Morele.net było w tym roku podzielone na trzy strefy: free to play, rozrywkową wraz ze sceną i strefę sprzedaży. Pierwsza z nich była wyposażona w 14 stoisk komputerowych, gdzie każdy gracz mógł zaznajomić się z wysoką jakością sprzętu MODECOM z linii VOLCANO. Nie była to jednak sucha prezentacja elektroniki. Jeżeli już coś sprawdzać i testować to w warunkach naturalnych, więc na stoiskach nie zabrakło takich produkcji jak Counter Strike: Global Offensive, League of Legends, Overwatch czy Forza Motorsport 6, w które można było grać właśnie przy pomocy w/w sprzętu. Jeżeli ktoś czuł przypływ dobrej formy spowodowany obcowaniem ze sprzętem z linii VOLCANO mógł wziąć udział w dwóch turniejach (CS:GO i LoL), gdzie dla zwycięzców czekały atrakcyjne nagrody. Strefa rozrywkowa wraz z obowiązkową sceną również nie pozwalała na nudę (nawet jeżeli ktoś usilnie się starał). Pojawili się na niej znani esportowcy, którzy nie tylko chętnie rozmawiali z odwiedzającymi i odpowiadali na pytania, ale także dawali możliwość przetestowania swoich umiejętności w potyczkach z nimi (i wcale nie podkładali się młodszym graczom). Ze sceny w stronę publiczności z dużą częstotliwością leciały również fanty, które są celem samym w sobie dla niektórych odwiedzających, przez co można było wyjść z naręczem tematycznych pamiątek i sprzętu, a wystarczyło tylko popisać się refleksem i umiejętnością zręcznego łapania. Trzecia strefa, strefa sprzedaży promocyjnej, była elementem, którego po prostu nie mogło zabraknąć na tego typu imprezie. Nie dość, że można było kupić premierowy gamingowy sprzęt, to jeszcze jego cena wcale nie była premierowa, tylko promocyjna. Jakże niespotykane w dzisiejszych czasach, żeby zapłacić za sprzęt mniej niż jest on faktycznie wart dla gracza i to nie tylko patrząc na jakość wykonania i wygodę użytkowania, ale także to jakie ma przełożenie na ułatwienie rozgrywki przy jego pomocy. Chapeau bas.
Warto też wspomnieć o tym, że Modecom był też u nas na stoisku Gamedota. O tym przeczytacie w kolejnej relacji!
Jeżeli więc nie mieliście okazji w tym roku odwiedzić PGA i stoiska MODECOM – Morele.net, to żałujcie, było warto wybrać się choćby tylko dlatego. Jeżeli natomiast byliście na Poznań Game Arena i nie udało Wam się trafić na stoisko w/w firm to powiedzcie mi… Jakim cudem? Nie udało Wam się przepchnąć przez tłum chętnych?
0 Komentarzy