Kojima „musiał odejść z Konami bo był za drogi”

Cascad - 
0osób uważa ten artykuł za ciekawy
Kojima „musiał odejść z Konami bo był za drogi” - gamedot.pl

Hideo Kojima to twórca wyjątkowy. Jego dzieła elektryzują graczy i krytyków, przy okazji udowadniając, że nikt inny nie potrafi tak genialnie połączyć fikcji z realistyczną, żołnierską opowieścią. W świecie, który nie zna autorów gier, jego tytuły to fenomen wyznaczający nowy kierunek dla każdego medium związanego z wojną (Kojima na jej komentarz w grach ma właściwie wyłączność).

 

Jego odejście z Konami łączone jest z atmosferą skandalu, jednak przyczyna tej sytuacji może być o wiele prostsza. Bo chodzi w niej o pieniądze, co ujawniono na podcaście The Codec – za źródło informacji podaje się wypowiedzi Riki Muranaki, kompozytorki muzyki z Metal Gear Solid 1, 2 i 3.

 

 

Według niej Kojima musiał rozejść się z Konami bo pobierał regularną wypłatę, a nie był rozliczany za sprzedaż gry (czyli postępował wg tradycyjnego japońskiego wzorca). Konami było z tego niezadowolone ponieważ wciąż opóźniał pracę nad grą, zwlekając z wypuszczeniem ostatecznej wersji FOX Engine, który chciał wciąż dopracowywać. Konami nie było w stanie już znosić kolejnych obsuw. 

 

Kojima nie patrzył na produkcję gry od strony biznesowej tak jak Konami –  skupiał się nawet na tym, by tekstury liści były idealne nie idąc na żadne ustępstwa. Cała gra miała być tak piękna i tak duża jak to tylko możliwe. W przeszłości Muranaki napisała dla niego 30-40 piosenek, za które otrzymała wynagrodzenie, a nigdy nie zostały umieszczone w grze bo stwierdził, że jednak nie pasują.

 

Informacje wyglądają na jak najbardziej prawdziwe. Tłumaczą one to jak mały jest marketing Phantom Pain, zapowiedź wersji na wszystkie możliwe platformy (czyt. PC, PS3, PS4, XOne i X360) oraz istnienie „grywalnego prologu” - Ground Zeroes. Konami musiało utopić masę pieniędzy w produkcji Metal Gear Solid V i nawet Kojima musiał przegrać z ich myśleniem o konieczności ratowania finansów firmy. Przecież Metal Gear Solid 4 ukazało się w 2008, więc przez siedem lat pracowano nad technologią i samą „piątką” nie widząc ani śladu przychodu poza kontrowersyjną premierą GZ… ta sielanka musiała się w końcu skończyć.

 

I choć to wszystko ma sens to jednak… to był Kojima. On jest wart wszystkich pieniędzy.

 

źródło: neogaf
 

 

 

1 osób dodało komentarz
0osób uważa ten artykuł za ciekawy

1 Komentarz

REDmartinesart 8 lat temu

Jak nie wiadomo o co chodzi to.... (no i wiadomo).

0 Odpowiedz
CascadCascad

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

Napisz do autora

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]