Premiera Battlefield V została przesunieta o miesiac, ze wzgledu na dopracowywanie kilku elementów zrozgrywki.
W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się bowiem o paru zmianach, które zmierzają do gry.
DICE pracuje nad możliwością customizacji broni w trakcie samej rozgrywki. Aktualnie ten proces wymaga wyjścia do głównego menu i jest na pewno jedną z bardziej krytykowanych funkcji open bety. Przedstawiciele studia zapowiedzieli też ograniczenie bardziej zwariowanych opcji personalizacji naszej postaci i postawienie na większy realizm w tym aspekcie rozgrywki.
W Battlefield V pojawi się filtr, którego celem będzie blokowanie wulgarnych i nieodpowiednich słów na tekstowym czacie. W wersji beta nie działał on jednak do końca poprawnie. Z cenzurą ktoś posunął się o krok za daleko, bo blokowane są tu wyjątkowo dziwne słowa.
Cenzurą objęte zostało m.in. słowo „nazi”. Blokowanie słowa „naziści” w grze, której akcję osadzono w czasach II wojny światowej wydaje się być dość dziwnym krokiem.
cenzura obejmuje też zupełnie normalne słowa, które powszechnie są używane w grach sieciowych. Przykłady? Chociażby „DLC”, „lag”, „laggy” oraz… „Titanfall” – czyli tytuł innej gry wydawanej przez EA. A także ... "white man".
Sytuaje skomentował wydawca gry, firma Electronic Arts. Przyznajac, że prace nad filtorwnaiem nieodpowiednich słow nadal trwają.
Mimo, żę nowinki skupiają się teraz wokół otwartej bety, dostajemy też informacje na temat kampanii dla jednego gracza. Okazuje się, że jedno z DLC The Last Tiger pozwoli nam zobaczyć opowiedziany konflikt zbrojny z perspektywy Niemców, a konkretniej załogi czołgu Tygrys, którzy zaczną wątpić w słuszność zbrodniczej idei nazistowskiej będącej powodem, w której imię poszli walczyć na front. Prawdopodobieństwo wspomniane rozszerzenie posiadacze podstawowej wersji otrzymają całkowicie bezpłatnie.
Battlefield V debiutuje na PC, PS4 i Xboksie One 20 listopada, a jeszcze w tym tygodniu przeczytacie na Gamezilli wrażenia z otwartej bety.
0 Komentarzy