Earth Defense Force to specyficzna seria gier, która jest tak zła, że dla niektórych (np. dla mnie) przekręca wskaźnik i zaczyna być z tego powodu dobra, a nawet wspaniała... Strzelanie do gigantycznych owadów niszczących ludzkie miasta zwyczajnie jest zbyt dobrym tematem, by słaba warstwa techniczna mogła go zepsuć.
W każdym razie w nadchodzacej, piątej części cyklu kosmiczne szkaradztwa z jakimi walczymy nazwane zostały "Immigrants" czyli imigrantami. Jeżeli wiecie co się obecnie dzieje w Europie, a zwłaszcza w Niemczech, Francji i na włoskich, tureckich i greckich granicach to pewnie wiecie też, że trochę niefortunnie to wyszło.
W rzeczywistości sprawy mają się trochę inaczej. W Japonii słowo to ma inny wydźwięk i po bezpośrednim tłumaczeniu traci na swym znaczeniu. "Imin" może też oznaczać osadnika i emigranta, poza tym angielskie określenie używane w EDF 5 jest raczej mało rozpoznawanym słowem przez Japończyków, które po prostu na ich rynku pasuje.
Znajac życie wydania na USA i Europę gdzie panują nastroje antyimigracyjne kosmiczne owady dostaną inną nazwę, by nie pobudzać niektórych skojarzeń. Warto jednak znać tego typu ciekawostki żeby błyszczeć nimi w towarzystwie (żartuję, przecież nie ma u nas towarzystw grających w Earth Defense Force).
źródło: Kotaku
0 Komentarzy