EA zaczyna powoli odczuwać konsekwencje pakowania do swojej gry systemu mikropłatności. Akcje spółki potaniały w tym okresie o 8,5% co przyniosło spadek wartości o 3,1 miliarda dolarów. Przykładowo akcje Activision Blizzard, czy Take-Two odnotowały mały wzrost o 0,7% i 5%.
Pierwszy krach o 4% nastąpił w momencie wypuszczenia przez Electronic Arts raportu finansowego za miniony kwartał, który zanotował mniejszy zysk aniżeli przewidywali analitycy. Winą obarczono właśnie Battlefronta II.
Co ciekawe na początku bieżącego roku dyrektor finansowy Elektroników powiedział inwestorom, że transakcje cyfrowe (fifa points) w Ultimate Team przyniosły w ciągu 12 poprzednich miesięcy aż 800 milionów dolarów zysku. W związku z tym korporacja ochoczo umieści owe rozwiązanie także w innych swoich produkcjach. Jednak tym razem nie poszło tak prosto jak się okazuje.
Przy okazji wielu branżowych ekspertów twierdzi, że zamieszanie związane z nową grą umieszczoną w uniwersum Gwiezdnych Wojen może zmusić EA do rezygnacji z tego sposobu dodatkowego zarobku. Wszak odstraszyły nie tylko sporo potencjalnych klientów, czy rozłościły oddanych fanów, ale też zainteresowały różne publiczne instytucje.
0 Komentarzy