Zaplanowany na przyszły rok dodatek do Dying Light wprowadza dość poważne zmiany do rozgrywki. Oczywiście część z nich jest wymuszana przez obecność pojazdu. Gracz zyskuje większą mobilność – i to ona jest poważnym zagrożeniem dla... grywalności. Studio Techland chce zadbać o odpowiedni balans w całej przygodzie – o potrzymanie pewnego wyzwania.
Dlatego trzeba ulepszyć algorytmy SI. Przeciwnicy są podpinani pod nowe rodzaje zachowań. Myślimy o równowadze sił. Zagwarantowaniu możliwości, jakie są odpowiedzią na większą mobilność bohatera. Zambie wykazuje się większą świadomością – adaptuje się do nowej sytuacji, testuje nasze umiejętności w nieco odmienny sposób.
Cykl dnia i nocy nadal jest bardzo istotny – zauważa Maciej Binkowski, jeden z głównych projektantów w rodzimej ekipie. Po zmroku cztery kółka mogą zamienić się w mobilną strefę bezpieczeństwa, jeśli tylko zamontujemy odpowiednie oświetlenie. Buggy może uratować nam życie – szczególnie w środowisku, które tak naprawdę nie gwarantuje dobrej kryjówki. Oczywiście wypada zadbać o odpowiedni zapas paliwa...
Źródło: Gamesradar
0 Komentarzy