W grze The Division to przede wszystkim rozległa Mroczna Strefa jest utożsamiana z największymi wyzwaniami. Pokaźny fragment mapy został podpięty pod potyczki PvP – zmagania, jakie nagradza się najlepszym ekwipunkiem. Widzimy tu zależność: duże ryzyko (utrata całego ekwipunku) – wartościowy loot.
Wizyta w Dark Zone, jest zalecana, aczkolwiek pozostaje czymś opcjonalnym. Cała reszta zaprojektowanego środowiska została naszpikowana licznymi sekretami i misjami. Nikt raczej nie będzie narzekać na brak treści – ekscytujących treści. Nawet po dobiciu do maksymalnego levelu (30) napotkamy questy dokręcające śrubę. Wreszcie – nawet po zakończeniu fabularyzowanej przygody możemy się dobrze bawić. Naprawdę nie musimy gorączkowo myśleć o eksploracji Mrocznej Strefy.
Już wcześniej creative director Magnus Jansen zapewniał, że The Division to kompleksowy produkt. Premierowy build ma być wart swojej ceny – ma spełniać oczekiwania graczy. Omawiane online-RPG składa się z kilku warstw. Jedna z nich bez wątpienia zadowoli prawdziwych twardzieli. Dark Zone i Hard Mode wpisuje się w modę na przełamywanie własnych słabości.
Same dodatki pozostają swoistą melodią przyszłości. Zaś aktualizacje mogą wprowadzać nowe funkcje. Czasem będą to rzeczy, które obiecywano, ale ostatecznie odstawiono na boczny tor (bo lepiej dopracować ważniejsze elementy). Developer opóźnił choćby aktywację opcji pozwalającej na handel posiadanymi przedmiotami (wymiana z innymi graczami).
Źródło: Gamingbolt, PSLS.net
0 Komentarzy