Kilka dni temu poznaliśmy prawdopodobną kwotę jaką Metropolis Software zapłaciło Andrzejowi Sapkowskiemu za licencję do Wiedźmina. Teraz w tej kwestii postanowił wypowiedzieć się były pracownik CD Projekt RED.
Choć pierwsza licencja dotyczyła skasowanego projektu, a Adrian Chmielarz wyjaśnił, że 15 tysięcy zostało rzucone jedynie dla przykładu, tak Sebastian Zieliński jest bardziej wylewny. Był on kiedyś kierownikiem projektu pierwszego Wiedźmina i szefem firmy w okresie kiedy swoją siedzibę mieli w Łodzi. Tym samym jest najbardziej wiarygodnym źródłem informacji.
W odpowiedzi na post Chmielarza stwierdził, że Redzi także specjalnie nie wykosztowali się na zakup wspomnianej licencji. Według jego słów zapłacono około 35 tysięcy złotych, płatnych w dwóch ratach (15 i 20 tyś. zł). Oczywiście jak powszechnie wiadomo pisarz odrzucił także propozycję czerpania pieniędzy ze sprzedaży kopii gry.
Choć ta kwota brzmi już znacznie lepiej niż pierwotne 15 tysięcy złotych, to i tak odrzucenie możliwości czerpania zysków ze sprzedaży było kiepskim posunięciem. Jednak w jakimś stopniu wytłumaczalnym, albowiem Sapkowski nie zna się, ani nie lubi za bardzo wirtualnej rozrywki. Tak czy siak przy serialu zapewne takiego błędu już nie popełni.
1 Komentarz
Ale co oni "mięli"? Umowę? Banknoty?