Przyjęcie Call of Duty: Infinite Warfare wypadło wśród graczy dość chłodno... choć to w sumie mało powiedziane. Nowa odsłona bestsellera Activision zgarnia właśnie na YouTube ogromną falę krytyki - w chwili gdy to piszę premierowy zwiastun gry ma ponad 462 tysiące "łapek w dół", a w sekcji komentarzy też nie jest łatwo znaleźć jakąkolwiek pochlebną opinię.
To sytuacja bez precedensu. Rzadko kiedy widuje się, by pierwszy pokaz dużej gry został tak zmasakrowany przez odbiorców. Sprawa jest na tyle istotna, że nawet Activision zabrało głos w sprawie, wydając specjalne oświadczenie w którym broni się przed tym, że nowy COD znów pokazuje konflikt przyszłości zamiast wymarzonego przez fanów powrotu do bardziej współczesnych czasów - albo jeszcze lepiej Drugiej Wojny światowej.
Activision twierdzi, że futurystyczne Black Ops III to ich najpopularniejsza gra, która sprzedała się najlepiej więc wciąż chcą eksperymentowac z tym co daje "przyszłościowy" pełen egzoszkieletów gameplay. A ci którzy chca powrotu starych czasów, niech zamówią za 80 dolarów wersję gry z dołaczonym remake'iem Modern Warfare...
Nie jestem pewny czy tędy droga ale jak zwykle wszystko okaże się po premierze. To wtedy gracze będą mogli udowodnić Acti czy rzeczywiści nie chcą takiego Call of Duty, czy też po raz kolejny rzucą się na to co tylko firma wypuści do sklepów.
2 Komentarze
Masz racje brachu!
Słyszalne wybuchy w próżni i statki kosmiczne zmieniające geometrię skrzydeł podczas lotu w przestrzeni kosmicznej (po co?). Niezliczona liczba płatnych DLC, skórek i gestów postaci. Kicha dla amerykańskich dzieciaków i rusków, którzy kupią grę za 1/4 jej wartości w Polsce. Dziękuję, postoję.