Dział prawny Blizzarda zamknął serwer, na którym grupa graczy wciąż bawiła się pierwszą wersją World of Warcraft.
Początkowo tylko 30 osób było zainteresowanych graniem w WoW-a w wersji "vanilla" (czyli sprzed pierwego dodatku do gry, Burning Crusade wydanego w 2006 roku). To co zaczęło się jako zabawa grupki fanów przeistoczyło się jednak w prywatny serwer mający 800 tysięcy zarejestrowanych użytkowników!
Grupa Nostalrius została dosięgnięta przez prawników z Francji i USA gdyż Blizzard uważa, że ma prawo do zamknięcia tych serwerów - w końcu WoW to gra na abonament i za granie w tytuł w wersji 1.12 na prywatnych serwerach nikt im przecież nie zapłaci.
Muszę przyznać, że to rozumiem - ale i tak uważam, że ta garstka fanów oryginalnego World of Warcraft powinna móc cieszyć się tytułem w takiej formie jeżeli tylko tego chcą. A skoro Blizzard nie umożliwia im zabawy w takiej formie to sami ją sobie zorganizowali... szkoda, że akurat ten przejaw piractwa (bo w sumie należy to nazwać piractwem) ukrócono.
źródło: strona twórcow z oświadczeniem.
3 Komentarze
MARZY MI SIE PERMBAN dl kazdego scierwa kradnacego. dla kazdego yebanego podludzia i mentalnej ameby kradnacej. kancelaria prawnicza w polsce - cihocki&walach maja sie tym zajac. daj kuzwa bog by sie udalo i to scierwo poplynelo w odmety interentu,
dobrze yebanej swołoczy. BRAWO BLIZZARD! jak mnie nie stac na batonika czy ksiazke to nie kradne twierdzac jaka jest droga i nie usprawiedliwaim yebanego cebulastwa.
800k zarejestrowanych, ale aktywnych niby aż 150k, a petycji nie może podpisać nawet 50k ciekawe dane. Do tego info o tym, że to blizz chce ich zamknąć nie podparte żadnym dowodem. Hajs się przestał zgadzać i zamknęli. Otwieranie serwerów vanilli dla tych wszystkich płaczków którzy pograli by tam max 1mc nie kalkuluje się i temu nigdy nie powstaną.