Kilku posiadaczy Xboksa One bawiących się aplikacją Upload Studio, służącą do nagrywania swych filmików z rozgrywki, otrzymało ban nie tylko na tę usługę, ale i na korzystanie ze Skype'a na swej konsoli... wszystko przez wulgarny język jakim się posługiwali.
Użytkownicy, którzy wyrażali się niecenzuralnie otrzymywali komunikat „wybierz coś innego, ze względu na swoje ostatnie zachowanie” (choose something else to play because of your past behavior):
Myślę, że to niezbyt sensowna praktyka – tym bardziej, że na XOne sprzedawane są gry dozwolone od 18stu lat i zawierające przekleństwa. Możliwość nagrania swojej opinii o nich, nawet bardzo nieprzychylnej i „plugawej” jest prawem osób posiadających ten sprzęt. Ich dzieła powinno się co najwyżej przesuwać do specjalnej strefy, a nie blokować im dostęp do usługi.
Szczególnie zastanawiające jest jednak połączenie tych banów za wrzucenie swojego wideo z usługą Skype. Co ona ma do rzeczy? Czy nasze prywatne rozmowy na pewno nie są przez kogoś sprawdzane?
Microsoft twierdzi, że nie i tłumaczy się chęcią stworzenia usługi przyjaznej dla wszystkich. To dlatego każdy film z Upload Studios jest sprawdzany pod kątem etykiety... o ile jestem w stanie to zrozumieć, tak blokowania usług, za które ludzie płacą jest już nie do przyjęcia (bo i Skype i Upload Studio wymagają abonamentu Gold). Poza tym pojawia się problem prywatności, z którą firma z Redmond wydaje się nie liczyć.
[AKTUALIZACJA]: Nakładany ban trwa podobno 24 godziny.
źródło: eurogamer.net
0 Komentarzy