Szaleństwo na podkładki trwa w najlepsze. Dzisiaj gracze mają do wyboru tyle produktów, że od tego nadmiaru aż głowa boli. Każdy szanujący siebie producent musi mieć choć jednego mouse pada w swoim gamingowym asortymencie. Za mojej młodości tak bogatej oferty nie było i człowiek był skazany na dodawane od czasu do czasu podkładki z CDA. Nie były jakieś super, ale do myszki z kulką wystarczały. Po tym nostalgicznym wstępie zapraszam was do zapoznania się z moimi odczuciami po użytkowaniu Sargasa 320.
Pierwszy kontakt
Opakowanie, w którym znajduje się Sargas, nie powaliło mnie na kolana. Żałuje, bo Mionix przyzwyczaił mnie do pewnego standardu i większość ich produktów pakowana jest w przepiękne kartoniki. Z drugiej strony na rynku są już dostępne nowe opakowania, a na testy dostałem po prostu jeszcze to starsze. A co na nim? Jak zawsze info o specyfikacji, dwa zdjęcia i opis ficzerów.
Niesamowity kunszt wykonania
- Materiał: trwała, gładka i elastyczna mikrofibra
- Powierzchnia: niepowlekana / półsztywna
- Wymiary: 320mm x 260mm
- Grubość: 2mm
- Tył: część tylna gumowa, pozwalająca na pewny chwyt
- Kompatybilność: myszki optyczne i laserowe
Efekt Mionix
Lubię dobrze wyglądające podkładki, które idealnie komponują się z moimi peryferiami. Sargas 320 to klasyka i minimalizm. Wygląda ładnie i elegancko. Z lewym dolnym rogu pojawiło się logo Mionixa i oczywiście podpis, tak, aby każdy wiedział, z czym ma do czynienia. Sargas 320 kształtem odbiega od ogólnie przyjętego prostokątnego standardu, posiada też efektownie ścięte krawędzie i megaśne wcięcie w środku.
Boki oczywiście zostały przycięte laserowo, tak, by uniknąć uszkodzeń na krawędziach. Szkoda tylko, że dodatkowo ich nie obszyto. Mimo to po kilku dniach użytkowania nie zauważyłem, aby pojawiły się jakieś uszkodzenia - to dobrze, bo dzięki temu od razu wiemy, że jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie. Cieszy fakt, że sama podkładka jest bardzo elastyczna i stosunkowo lekka jak na swoje wymiary. Spód pokryty jest naturalną gumą, która zapobiega lataniu Sargasa po biurku.
Czas na testy
Pierwszą rzeczą którą sprawdziłem, to poziom skoków wskaźnika (jitter) w wysokich ustawieniach dpi (5000 dpi). Do testów wykorzystałem myszkę Mionix Castor.
Podkładka dała radę, a skoki są niewidoczne.
Drugim testem było sprawdzenie Sargasa 320 w praktyce, czyli w czasie codziennego użytkowania komputera. Pograłem w kilka wymagających gier: CS:GO, LoL, Overwatch, a także trochę bardziej spokojnych, jak nowy Hitman. Jakie wnioski? Ślizg we wszystkich tytułach był precyzyjny i gładki. Obcowanie z Sargasem bardzo mi się podobało, podkładka przypadła mi do gustu i chętnie wymieniłbym mojego QCK+ właśnie na nią.
Tak czy nie?
Mionix Sargas 320 może być tą jedyną, pod pewnymi warunkami oczywiście. Jeżeli szukacie uniwersalnego rozwiązania, które zagwarantuje długą żywotność, świetny ślizg i dobrą cenę, wtedy Sargas będzie dobrym wyborem. Ja w każdym razie polecam!
1 Komentarz
Podkładka szmelc szkoda nawet piątki na tą szmatę.