• Strona główna
  • Genesis rx69 - test klawiatury membranowej stylizowanej na mechaniczną

Genesis RX69 - test klawiatury membranowej stylizowanej na mechaniczną - Test

215
Darius

Pierwsze wrażenie

Na wielkim, wykonanym z dobrej jakości tektury, czarno-czerwonym pudle umieszczono wszystkie niezbędne informacje. Świetna grafika na froncie to już standard, do którego Genesis zdążył mnie przyzwyczaić. Całość wygląda świetnie i zachęcająco. Zwłaszcza, że sam produkt też prezentuje się bardzo okazale: czerwone wykończenia, drapieżny gamingowy wygląd i budowa przypominająca klawiaturę mechaniczną. Szkoda, że w środku oprócz instrukcji i RX69 nie ma nic więcej. Może następnym razem warto dodać plakat z kapitanem Genesisem? 

Specyfikacja

- Mechanizm klawiszy: membranowe
- Profil: wysoki
- Funkcja anti-ghosting
- Multimedialne klawisze
- 7 kolorów podświetlenia
- długość kabla: 180 cm
- Liczba przycisków: 104
- Obsługuje systemy: Windows XP, Vista, 7, 8,10; Mac OS X 10.5 i nowsze; Chrome OS (PLUG&PLAY); Linux kernel 2.6+ (PLUG&PLAY)

Jakość wykonania

W kwestii samego wykonania nie mam się do czego przyczepić. Jak na ten przedział cenowy jakość użytych materiałów jest wręcz spektakularna. Górną płytkę wykonano z super wyglądającego aluminium, które nie dość, że jest miłe w dotyku, to na dodatek nadaje RX69 charakteru produktu z bardzo wysokiej półki cenowej.

Tył wykonano z fajnego, stylizowanego na plaster miodu plastiku. Klawisze wyprodukowano w oparciu o technologię Double Injection, która zdecydowanie zwiększa ich wytrzymałość. Dzięki temu klawisze nie ścierają się za szybko. Wykonany w solidnym oplocie kabel jest bardzo elastyczny, zmieści się wszędzie i żaden mebel nie będzie dla niego straszny!

Ergonomia, budowa

Podkładka pod nadgarstki to chyba zdecydowanie najsłabszy element tej klawiatury. Dlaczego? Jest zdecydowanie za mała. Jak na mój gust powinna być co najmniej o 1,5 cm dłuższa. Nie powiem, jest bardzo wygodna, ale sam posiadam duże dłonie, które po prostu się na niej nie mieściły. Kształt RX69 jest bardzo charakterystyczny, bowiem górne i dolne krawędzie są "ścięte".

Przy podkładce pod nadgarstki Genesis na jej środku zastosował specyficzne wcięcie, a nad nim umieścił piękną, podświetlaną czarną siateczkę. Wszystkie elementy nowego produktu Genesisa są sparowane znakomicie. Z przodu klawiatura jest bardzo niska, dalej zaś delikatnie się unosi. Jeśli więc uniesiemy jej tył, płaszczyzna klawiszy będzie nachylona idealnie.

A propos tylnej części: umieszczono tam cztery przyzwoite gumki antypoślizgowe i dwie sporych rozmiarów nóżki, podwyższające wysokość klawiatury o 1cm. Szkoda, że nóżki nie pokryto dodatkową warstwą gumy, mimo to całość jest bardzo stabilna i nie powinna latać po blacie, biurku czy parkiecie. Brakuje mi tylko dodatkowych portów USB, dzięki którym mógłbym podłączyć więcej urządzeń peryferyjnych bez konieczności nurkowania pod biurko. Na koniec krótka wzmianka o Anty-ghostingu. Ten oczywiście się pojawił, ale nie objemuje wszystkich klawiszy.

Konstrukcja klawiszy

Cóż, mimo iż RX69 wygląda jak rasowy mechanik, takowym nie jest. Co mamy więc w środku? Nic nadzwyczajnego...  Klawiatura składa się z 3 membran rozciągających się pod wszystkimi przyciskami, a pod każdym z nich znajduje się dodatkowo mała gumowa kopułka. Gdy naciśniemy przycisk, wciska on gumową kopułkę, która z kolei dociska membranę, tworząc w ten sposób przesyłany do komputera sygnał.

Oprogramowanie, podświetlenie

Tu niespodzianka: jest podświetlenie! Zła wiadomość: nie ma za to oprogramowania. Trochę szkoda, bo aż prosi się o spersonalizowanie RX69 bardziej pod moje potrzeby. Jedyne, co dostaliśmy, to 12 klawiszy funkcyjnych, aktywowanych przez odpowiednią kombinację klawiszy FN+ F1-F12. Do tego dochodzą jeszcze dwa dodatkowe, zmieniające profile podświetlenia. Właśnie, jeżeli już o tym mówimy, no to jest tu bogato: 7 kolorów i aż 8 trybów, zmienianych za pomocą FN + 1-0, to w końcu dobry wynik. Jednakże, samo podświetlenie głowy nie urywa, jest trochę za ciemne i mało żywe. Ma to zwoje wady, jak i zalety. Przez to, że nie jest tak ostre, nasze piękne oczęta nie będą się tak bardzo męczyć. Z drugiej jednak strony ostrzejsze kolory wyglądają w ogólnym rozrachunku znacznie lepiej.

 

Wrażenia z użytkowania

Mimo, iż RX69 jest tylko imitacją mechanika i nie ma z tym typem - prócz wyglądu - nic wspólnego, to grało mi się na niej całkiem przyjemnie. W LoLu, WoWie, i Overwatchu działała przyzwoicie. W nocy trochę się zawiodłem brakiem efektu iluminacji, ale w sumie nie było aż tak źle, jak się spodziewałem. Co ciekawe, w czasie testów po moim mieszkaniu kręciło się kilku znajomych, którzy nie chcieli uwierzyć, że RX69 kosztuje tylko 150zł. Upierali się, że 350 zł to minimum.

Podsumowanie

Membranowy mechanik Genesisa to dobra klawiatura: mocna, ładna i funkcjonalna. Jedyne, czego zabrakło, to ociupinkę lepszego systemu podświetlenia i, rzecz jasna, przełączników mechanicznych :p. Jeżeli rozglądacie się za dobrze wykonaną i fajnie wyglądającą klawą membranową, Genesis RX69 będzie dla was idealną opcją!

 

  • Plusy
  • Wysoka jakość wykonania
  • Bardzo wygodna
  • Dobrze wygląda
  • Cena jest atrakcyjna
  • Kabel wygląda solidnie
  • Minusy
  • Podświetlenie mogłoby być lepsze
O autorze
DariusDarius
881 2

2 Komentarze

awatar
Pelusio (gość) 8 lat temu

Na szczęście klawiaturę mechaniczną nie kupuje się dla wyglądu więc kupowanie membranowej właśnie po to by wyglądała jak mechaniczna też się mija z celem. A skoro już zostajemy przy membranie no to konkurencja jest na tyle wielka, że z łatwością można znaleźć urządzenie z większą ilością funkcji w podobnej cenie

1 Odpowiedz
Darius 8 lat temu

Ciekawa opinia!

0 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]