Mysz to podstawowe narzędzie każdego gracza, im bardziej profesionalna tym większe szanse na osiągnięcie upragnionych rezultatów. Polski producent Genesis o tym wszystkim wie, dlatego też proponuje swoje rozwiązania w postaci chociażby GX75 czy ich absolutnej nowości GX58, którą przez ostatnie dwa tygodnie mocno testowaliśmy. Wyniki oczywiście poniżej.
Pierwsze wrażenia
Za każdym razem, kiedy spotykam się z czarno-czerwonym opakowaniem wiem, że to musi być Genesis, tylko oni robią ciągle podobnie stylizowane opakowania. Świetny nadruk, sporo informacji o głównych ficzerach i pełna specyfikacja. W środku tylko instrukcja, zapasowe ślizgacze i mysz - naklejek czy innych dodatków brak.
Specyfikacja techniczna
- sensor optyczny: Avago 3050L,
- od 800 do 4000 dpi (regulacja co 800 dpi),
- polling rate: 125, 250, 500 lub 1000 Hz,
- maksymalna szybkość ~ 83 ips (wg specyfikacji sensora),
- kabel w materiałowym oplocie o długości ~ 2 m,
- 7 przycisków + scroll,
- wymiary: 128 x 88 x 38 mm, waga 112-145 g (regulacja 3 ciężarkami)
Budowa i jakość wykonania
Jakość wykonania stoi na całkiem dobrym poziomie. Już przy pierwszym kontakcie GX58 robi bardzo pozytywne wrażenie. Jest spora i ma bardzo charakterystyczny design. Mysz przystosowano do praworęcznych graczy.
Korpus wykonano z czarnego, matowego tworzywa sztucznego - bardzo przyjemnego w dotyku. Wyposażono ją w aż 9 przycisków. Na górze mamy dwa przyciski główne, rolkę, dwa przyciski do zmiany DPI, podświetlany wskaźnik DPI oraz czerwone logo Genesisa.
Na lewym boku producent umieścił trzy przyciski: dwa boczne i przycisk snajperski po jego kliknięciu i przytrzymaniu myszka automatycznie zmienia ustawienia DPI na 800.
Po prawej natomiast wygodną rynienkę na paluchy.
Na spodzie znajdziemy aż trzy średniej wielkości ślizgacze i specjalną klapkę, która po wymontowaniu ujawni trzy dodatkowe ciężarki, dzięki którym możemy spersonalizować wagę pod swoje wymagania. Wróćmy na moment do ślizgaczy, są "budżetowe", gwarantują średni ślizg i szybko się ścierają. Na plus to, że w zestawie są zapasowe.
Kabel ma dwa metry, puszczono go w solidnym oplocie. Końcówki oczywiście są pozłacane.
Oprogramowanie
Oprogramowanie dołączone do myszy jest super proste i bardzo funkcjonalne. Możemy w nim przypisać funkcje przyciskom, zmienić podświetlenie, ustawić nasz sensor czy nawet zaprogramować makra.
Testy
Wszystkie testy przeprowadziłem z użyciem najnowszego oprogramowania na Windows 10.
Sprawdziłem:
Predykcja
Predykcja, inaczej przyciąganie kątowe, to zdolność sztucznego przyciągania wskaźnika, zwłaszcza podczas szybkich ruchów, do osi X lub Y. Dzięki temu kreski wychodzą prostsze.
Absolutnie nie występuje.
Interpolacja
Interpolacja to proces tworzenia dodatkowego piksela, który nie istniał początkowo. Tworzenie opiera się na badaniu sąsiednich pikseli i ustawiane jest tak, by utworzony piksel jak najlepiej pasował do przetwarzanego obrazu.
Nie występuje
Subiektywna ocena po kilkunastu godzinach spędzonych z gryzoniem
Miałem spore obawy czy myszka wpasuje się w moją dłoń, przy pierwszym kontakcie czułem spory dyskomfort - spowodowane to było tym, że bryła GX 58 jest bardzo specyficzna i wymaga trochę czasu, żeby do niej przywyknąć. Generalnie po chwili śmigała jak szalona na moim Mionixowym Sargasie. Sensor był precyzyjny i spełniał swoje zadanie. Przycisk snajpera był dla mnie najlepszym ficzerem, jest tak świetnie ułożony, że głowa boli. Dzięki niemu idealnie mogłem wcelować się w głowy moich przeciwników w CS:GO czy Sniper Ghost Warrior 3. Zawiódł mnie tylko system montażu ciężarków, kiepskie ślizgacze, które co rusz odmawiały posłuszeństwa.
Tak/Nie?
GX58 nie jest jakąś super rewolucją, ale za 100 zł nie możemy oczekiwać cudów. Jest funkcjonalna, ma przyzwoitą jakość i znośny sensor. Jeżeli szukacie niedrogiej myszki dla początkującego gracza, z kilkoma fajnymi bajerami GX58 będzie strzałem w dziesiątke!
Ocena 7/10
0 Komentarzy