Destiny 2 - Recenzje

12
YASIU

Gdy jakiś czas temu dane mi było przetestować betę Destiny 2 skarżyłem się na multiplayerową nijakość jednocześnie widząc potencjał jedynie w warstwie fabularnej. Czy w finalnej wersji Bungie dokonało zmian mogących pozytywnie zaskoczyć wszystkich pesymistów? 

 

Nasz dom został stracony!

Zabawę rozpoczynamy od kreatora postaci, który przyznam pozytywnie mnie zadziwił swoimi rozbudowanymi możliwościami. Przypomina on rozwiązania znane z The Sims, a idzie nawet o krok dalej, bowiem wybieramy nie tylko podstawowe pierdółki pokroju wyglądu, płci, ale także rasę bohatera. 

 

 

Trzeba przyznać scenarzyści rozpoczęli historię od dość mocnego tąpnięcia, bowiem nasz dom zostaje zaatakowany przez liczne siły Czerwonego Legionu, którym przewodzi Ghaul. Pierwsza dostępna misja polega właśnie na obronie oraz ucieczce z planety. Natomiast później koncentrujemy się wokół odbicia odebranego siłą domu. 

Zgodnie z oczekiwaniami zaserwowana opowieść nie zawiodła mnie i choć pod wieloma względami odstaje od pozostałych produkcji i jest w jakimś stopniu liniowa, to na tle zbliżonej stylowo serii Killzone wypada bardzo dobrze. Choć brakuje tutaj bezpośrednich wyborów, to wczuwamy się w głównego bohatera mającego wiele dylematów moralnych chociażby, czy wpierw pójść odbić miasto stanowiące jego dom, czy pomóc osadnikom. 


Miejsce spotkań 

Jako, że omawiana gra należy do gatunku MMO misje podzielono na te dedykowane samotnej rozgrywce jak i w kooperacji, a swoistym centrum dowodzenia do którego przybywa masa prawdziwych osób jest Farma. Przyjmujemy na niej poszczególne zlecenia (sami lub z kolegami) oraz poznajemy pozostałych bohaterów. 

 

 

Dostępne w Destiny 2 misje główne oraz poboczne są świetnym wypełniaczem czasu, a jakby tego było mało charakteryzuje je niezwykła złożoność dzięki czemu nie możemy narzekać na nudę.

Choć zadania przeznaczone do współpracy z kumplami już tak nie powalają na kolana i często narzekałem na schematyczność, ale mimo wszystko po pewnym okresie potrafiły wciągnąć. 

Do dużych atutów zaliczę brak narzucania konkretnego trybu. Dosłownie każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jeśli jesteś typowym „geekiem” i nie masz nawet „e-kolegów” do kooperacji udajesz się na samotne ratowanie świata lub pykasz z randomami w multi. 

Otwartość świata jest tutaj bardzo iluzoryczna, albowiem nie raz przechadzając się po lokacjach doznajemy uczucia wolności jednak w ostatecznym rozrachunku liniowość kampanii fabularnej zmusza nas do podążania wyznaczonymi przez skrypt drogami. 

Sztuczna inteligencja postaci została zaprojektowana przeciętnie. Podstawowa grupa zwana potocznie mięsem armatnim nie potrafi wykonać chociażby zwykłych uników lecąc wprost na linie strzału. Ci bardziej zaawansowani i odporniejsi na ciosy stanowią nieco cięższe wyzwanie dla mniej wprawnych graczy z racji sprytnego chowania za wszelkiej maści osłonami.

 

 

Graficznie nowe Destiny jest prawdę mówiąc rozwinięciem tego co znamy z poprzedniej odsłony serii. Wizualnych fajerwerków nie zaliczam więc do kategorii rewolucyjnej, aczkolwiek pomimo upływu trzech lat z pomocą drobnych usprawnień cieni, czy wyglądu postaci trzyma się dobrze. 

Do gustu przypadła mi również skomponowana muzyka, wypełniona poważnymi tonami o dziwo świetnie pasującymi do obrazu totalnej destrukcji. 
Jako, że produkcja otrzymała pełną lokalizację możemy usłyszeć głosy rodzimych aktorów. Choć zdaję sobie sprawę, że istnieje u nas spore grono osób przeciwne pełnemu spolszczaniu gier, to muszą się pogodzić z faktem, iż w tym wypadku dubbing wypadł nad wyraz poprawnie. 

 

PvP największą bolączką Destiny 2?

Dokładnie jak w jedynce udostępniono dość skromną jak dla mnie liczbę klas postaci, bo tylko trzy - Tytana, Łowcę oraz Czarownika. Choć z drugiej strony wszelkie minusy nadrabiają swoją wszechstronnością zależną od sytuacji na polu bitwy.

Do naszej dyspozycji oddano kilka rodzajów pukawek m.in. kinetyczną (karabin pulsacyjny, pistolet maszynowy), czy zwykłe pistolety w tym siejący postrach na bliższe dystanse rewolwer.

Fajną opcją jest system rozwoju zarówno każdej z oferowanych broni o lepszy celownik lub teoretycznie większą stabilność uchwyt, jak i dające lepszą osłonę bohaterowi pancerze i hełmy. 

 

 

Niestety stabilność broni mówiąc wprost leży i kwiczy martwym bykiem. Po prawdzie nie zaliczam się do grona pro playerów w strzelankach, a już zwłaszcza na padzie, ale nawet im celne trafienie w kogokolwiek może sprawić nie lada trudność. W wielu wypadkach odrzut broni nawet po ustawieniu teoretycznie wspomagającego uchwytu powodował przegrane pojedynki z przeciwnikami. 

Wraz ze zdobywaniem kolejnego poziomu dostajemy shadery, czyli innymi słowy dodatkowe elementy wyposażenia pozwalające zmienić wygląd całej zbroi. Jednak wraz z nadejściem dwójki zmieniły się także zasady ich wykorzystywania. Od teraz używamy ich wyłącznie do jednego przedmiotu, a dodatkowo później znikają z ekwipunku. Mimo wszystko trzeba przyznać, że cały system jest bardzo fajny, zachęcający do mocniejszego zaangażowania się w produkcję, acz jeśli twórcy używają ich jako płatnej opcji dla leniwych graczy z grubym portfelem, to już jest zwyczajnie słabe. 

Co gorsza kupując za realną gotówkę wszelkie modyfikacje do broni, czy pancerzy uzyskujemy realną przewagę nad pozostałymi osobami. Zastosowanie chamskiego „Pay to Win” jest dla mnie nie do zaakceptowania. Ja osobiście miałem problemy z pokonaniem kilku takich typków. 

Również zdaję sobie sprawę, że systemy mikrotransakcji są obecne w większości produkcji online pokroju FIFA, Counter-Strike, ale ja jeszcze się do niego nie przekonałem i go nie popieram. 

 

Średnio na jeża

Jakościowo Destiny 2 reprezentuje gry ze średniej półki. Dobra opowieść, to zdecydowanie za mało, by uratować całość na tle nudnego i niezachęcającego do dalszej zabawy trybu wieloosobowego. Jeśli dla kogoś liczy się przede wszystkim singlowa podróż po magicznym świecie może zaryzykować zakup w innym wypadku nie ma sensu. 

Destiny 2

Ocena
7.5
Wasza ocena
brak
Oceń grę
  • Plusy
  • Fabuła
  • Różnorodność dostępnych zadań
  • Kooperacja
  • Oprawa graficzna
  • Minusy
  • Nudny i mało rozbudowany pod względem trybów multiplayer
  • Płatne dodatki dające przewagę nad pozostałymi graczami
O autorze
YASIUYASIU
1721 0

1 Komentarz

Razor 6 lat temu

Miejsce spotkań

"Jako, że omawiana gra należy do gatunku MOBA" - raczej MMO ;)

0 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]