Wszyscy Rambo prezydenta - Publicystyka

10
Filip 'Sirmann' Jankowski

John Rambo. Pierwotnie bohater opowiadania Davida Morella Pierwsza krew, na dobrą sprawę w filmie mógł zginąć tak jak w pierwowzorze. Ale nie. Ted Kotcheff zafundował nam adaptację, w której weteran tragicznej wojny w Wietnamie zdolny jest do przetrwania. O ile jednak w filmowej Pierwszej krwi przynajmniej znalazł się komentarz społeczny do nieciekawych losów kombatantów, to późniejsze sequele – i gry na ich podstawie – stanowiły radosną miejscami rozwałkę dla samej rozwałki.

 

W tym artykule skoncentrujemy się na tych ostatnich. Przed Rambo: The Video Game powstało bowiem jedenaście gier o Rambo. W większości z nich Sylvester Stallone w swoim najpopularniejszym wcieleniu nie miał zbytniej możliwości pochawlić się swoją muskulaturą.

 

1. Rambo: First Blood Part II (Angelsoft, Inc., 1985)

 

 

Pierwsza gra o Rambo była... tekstową przygodówką (jakkolwiek nie brzmi to absurdalnie). Ale paradoksalnie najbardziej pasowała rodowodem do opowiadania Morella. Rozgrywka opierała się na wpisywaniu komend i patrzeniu w czarno-biały ekran, co dawało największe szanse budowania klimatu.

 

2. Rambo (Cases Computer Entertainment, 1985)

 

 

Druga gra o Rambo została już oparta na grafice rastrowej. Główny bohater stał się kupą pikseli, która polowała na równie wrogie mikrusy z Wietnamu i ZSRR. Ciekawostką stanowiły różne zakończenia – informatorka wietnamska, która w Rambo II zginęła, mogła ewaukować się wraz z herosem cała i zdrowa. Jeszcze dziwniejsze, że ta gra japońska uruchamiana była na komputerze Microsoftu MSX, który popularności raczej nie zdobył.

 

3. Rambo: First Blood Part II (Platinum Productions, 1986)

 

 

Z kolejną, bardziej zachodnią interpretacją Rambo II była już niemała zagwozdka – strzelanka z lotu ptaka wyglądała zupełnie inaczej w wersji na ZX Spectrum (tam dominowała czerń), a inaczej na Commodore 64 (tam z kolei tło stanowił brąz, ale przynajmniej uosabiał teren). Na szczęście czcionka była taka sama.

 

4. Rambo: First Blood Part II (SEGA, 1986)

 

 

Japończycy z Segi inaczej potraktowali postać komandosa-kamikadze. Wyszła strzelanka przewijana niczym w przeboju lat 80. Commando (opartym zresztą na innym reprezentancie kina klasy B, tylko że z Arnoldem Schwarzeneggerem). Przy adaptacji Sega poszła na łatwiznę: amerykańskie wydanie Rambo: First Blood Part II to nic innego jak japońska Ashura. W związku z tym Sly musiał pokonywać... czołgi, a do tego w przypadku gry we dwoje dochodził jeszcze zupełnie nieznany jegomość o imieniu Zane.

 

5. Super Rambo Special (Pack-In-Video, 1986)

 

 

Drugi i ostatni epizod Rambo na MSX miał niby ładniejszą oprawę graficzną, ale – jak widać na zrzucie ekranu – autorzy mieli problem z przedstawieniem głównej postaci. Ubranie protagonisty wyświetlano na czerwono, żeby odróżnić je od wszechobecnej trawy.

 

6. Rambo (Pack-In-Video, 1987)

 

 

Japończycy z Pack-In-Video dokonali jeszcze jednej adaptacji. W przypadku Rambo-bis (już na konsolę NES) przyjęto, że gra będzie platformówką. Na szczęście nie poganiała graczy tykającym zegarem, w świecie platformówek wówczas będącym standardem.

 

7. Rambo III (Ocean Software, 1988)

 

 

Bodaj najpopularniejsza z komputerowych adaptacji uniwersum o Rambo ukazała się na 7 platform, w tym Commodore 64, Amigę oraz DOS. Adaptacja trzeciej części cyklu, wydana przez brytyjski Ocean Software, stanowiła mieszaninę wielu gier zręcznościowych, z kolistym sprite'em przypominającym bohatera, a także z finałową sekwencją w stylu Operation Wolf.

 

8. Rambo III (SEGA, 1988)

 

 

Japońska wersja Rambo III na konsolę Sega Master System została wykonana w manierze wspomnianego rail shootera Operation Wolf. I może dzięki temu najlepiej oddaje klimat filmu ze Stallone'em. Oczywiście chodziłlo o to, by wyeliminować każdego wroga pojawiającego się na horyzoncie.

 

9. Rambo III (Sega, 1989)

 

 

Przedostatnia adaptacja Rambo III miała premierę jedynie na konsolę Genesis, ale została wykonana najambitniej ze wszystkich. Całkiem wiarygodnie nakreślona sylwetka głównego bohatera, starannie wykonana grafika, a także zmiany perspektyw (z lotu ptaka, zza pleców gracza) dodawały pewnego splendoru całkowitej eksterminacji.

 

10. Rambo III (Taito, 1989)

 

 

Rambo III postawił swoją stopę także na automatach. W prezentowanym zza pleców bohatera rail shooterze należało wykończyć jak najwięcej radzieckich żołnierzy. Ręcznie malowane tła stanowiły scenerię hekatomby, jaką gracz bronią Rambo wyrządza komunistom.

 

11. Rambo Arcade (Sega, 2008)

 

 

Tytuł budzącej największą frajdę gry o Rambo bezapelacyjnie przypada jednak adaptacji Johna Rambo na automaty. Grać mogą nawet dwie osoby, które wypluwają z komputerowej broni tysiące pocisków (o nieskończonej amunicji). Klimat rodem z kina lat 80. dopełniają szarże bohatera. Gdy Rambo dokona potężnych zniszczeń w szeregach wojsk wietnamskich, staje się nieśmiertelny i szarżuje na żołdaków Wietkongu z bojowym okrzykiem. Japońska produkcja pozostawia nieodparte wrażenie pastiszu, gwarantuje więc salwy śmiechu.

 

Filip 'Sirmann' Jankowski

O autorze
Filip 'Sirmann' JankowskiFilip 'Sirmann' Jankowski
317 5

Weteran gier o II wojnie światowej, wieloletni redaktor artykułów o rozrywce elektronicznej na Wikipedii, retrogracz. Miłośnik tego, co stare i na szczęście nie przestarzałe, oddany fan Europy Universalis.

1 Komentarz

Sokool 10 lat temu

Nie wiedziałem, że aż tyle gier Rambo wyszło :)

0 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]