Top Tunes #9 - The Neverhood - Publicystyka

00
Artur "Laska Gaming" Loska

400 metrów kwadratowych zabawy

Produkcja, którą chcę dzisiaj opisać jest jedną z najbardziej niedocenianych gier w historii. Była tak innowacyjna na swoje czasy, że stała się finansową katastrofą. Zaprojektowana przez Douga TenNapela przygodówka była innowacyjna w każdym calu. Do jej stworzenia wykorzystano 400 metrów kwadratowych plasteliny, a makieta, na której działa się cała akcja była budowana przez 3 miesiące. Cała animacja w grze została stworzona metodą poklatkową. Można sobie wyobrazić, ile pracy wymagało stworzenie tak unikatowej gry. Nie inaczej jest z soundtrackiem, który jest zupełnie wyjątkowy i wymyka się wszystkim ramom.

 

 

Imaginarium: Songs from the Neverhood

Ścieżka dźwiękowa została skomponowana przez frontmana kapeli Daniel Amos. Terry Scott Taylor był także twórcą soundtracków do późniejszych gier TenNapela - Skullmonkeys i BoomBots. Nie można dokładnie określić, jakiego gatunku muzykę usłyszymy w Neverhoodzie. Mamy tutaj głównie jazzowo-swigowe kawałki, ale odnajdziemy też elementy bluesa, rocka i country. Wokale składają się z prostych zdań bądź nieartykułowanych dźwięków, co razem daje wybuchową mieszankę. Muzyka jest zabawna, zwariowana i idealnie pasuje do profilu gry. Nie wyobrażam sobie innej ścieżki dźwiękowej do tej produkcji, ponieważ tak jak gra, jest oryginalna i niepowtarzalna. Nie ma tutaj żadnych schematów filmowych (jakie często występują w soundtrackach symfonicznych) czy klisz. Wszystko jest świeże i tak zwariowane, że czasami ciężko się połapać o co chodziło kompozytorowi.

 

 

„the Best of any of them”

Moje zachwyty są jak najbardziej uzasadnione. Kilka lat po premierze gry, cała ścieżka dźwiękowa została wydana w postaci albumu nazwanego „Imaginarium: Songs from the Neverhood”. Na dwóch płytach upchano 77 kompozycji, w których skład wchodziły utwory z gier TenNapela i ich wczesne wersje, kawałki wyrzucone z produkcji oraz motyw muzyczny z animowanego serialu Geekdad. Sam soundtrack otrzymał wiele wyróżnień, w tym nagrodę magazynu GMR "Best Game Music of the Year". Bill Brown (kompozytor ścieżek dźwiękowych gier sygnowanych nazwiskiem „Tom Clancy”) wypowiedział się o soundtracku z Neverhooda:

 

„Najlepszy ze wszystkich. Jedyna muzyka nie skomponowana przeze mnie która jest taka jak ja”

 

Potatoes, Tomatoes, Gravy, And Peas

 

Grzechem jest nie znać tej produkcji. Teraz, dzięki jednej z najnowszej wersji emulatora ScummVM, możemy bez problemu odpalić grę na nowoczesnym sprzęcie. The Neverhood jest kolejnym przykładem na to, że zbyt innowacyjne produkcje są skazane na niepowodzenie. Dzisiaj, wydanie takiej gry jest łatwiejsze dzięki rozwojowi sceny indie, jednak w roku 1996 nie było to takie łatwe. Cała praca włożona w tworzenie plastelinowego świata nie została doceniona przez graczy, przez co nie doczekaliśmy się bezpośredniej kontynuacji. Wielka szkoda bo sama gra jak i jej ścieżka dźwiękowa zasługują na najwyższe uznanie. Produkcja niestety jest teraz dość ciężko dostępna, jednak warto włożyć trochę wysiłku w poszukiwania by poznać The Neverhood

 

O autorze
Artur "Laska Gaming" LoskaArtur "Laska Gaming" Loska
104 2

Od zawsze i na zawsze w związku z pecetem. Wskazuje i kilka od wielu lat doceniając każdą nutę wydobywającą się z cyfrowego świata. Youtuber pasjonujący się sceną indie, uwielbiający długie wieczory z dobrym piwem i jeszcze lepszą grą na ekranie.

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]