Gdy fantasy to za mało - o różnych nurtach w grach komputerowych - Publicystyka

10
JohnSnake

Gry komputerowe czasami zaskakują brakiem różnorodności, przez co ciężko wybrać nam interesującą produkcję FPS czy RPG. Możemy całe dnie uganiać się za goblinami czy koboldami, dzierżąc gigantyczny miecz w dłoni, lub ścigać terrorystów bądź innych przestępców, jako członek elitarnej jednostki, której nazwa ukryta jest za jakimś wymyślnym akronimem. Raz na jakiś czas, dostajemy też niepowtarzalną możliwość wcielenia się w zbawcę galaktyki, którego poziom testosteronu i gigantyczne ego działają na złych obcych destrukcyjniej, niż jego statek kosmiczny o fallicznych kształtach. Nie musicie jednak załamywać rąk, ponieważ istnieją alternatywy, które postaram się Wam przedstawić.

 

Zapewne mało osób będzie wiedzieć o co chodzi, jeżeli rzucę hasło Victorian Science Fiction. Cieplej się zrobi, gdy podmienię tę nazwę na steampunk. Wyobraźcie sobie XIX wiek na sterydach – czołgi napędzane silnikami parowymi, przedziwne machiny latające, a także prototypowe roboty, 'nakręcane' do życia niczym stare zegarki. Nieskrępowany popęd do wynalazczości oraz niesamowite dzieła ekscentrycznych inżynierów, którym pojęcie bezpieczeństwa użytkowania jest całkowicie obce, to jest właśnie esencja tego gatunku. Najbardziej fascynujące jest jednak to, że jest to tematyka bardzo elastyczna, więc nic nie stoi na przeszkodzie by łączyć steampunk z klasyczną fantastyką czy tytułami, które kojarzą się z bardzo odległym w czasie science-fiction. Chociaż początków gatunku można szukać już w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, to dopiero Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi z 2001 roku, pokazała nam z czym mamy do czynienia. Przedstawiciel klasycznego cRPG, pozwalał nam nam na przemierzanie charakterystycznego świata, w którym tylko od nas zależało, czy nasza postać będzie mistrzem miecza i magii czy wyborowym strzelcem z zamiłowaniem do nowinek technologicznych.

 

 

Steampunk jest również tematem przewodnim w tak sławnych seriach, jak Syberia i Thief. O ile w tej pierwszej nurt ten pozwolił wykreować tajemniczy świat pełen zagadek i klimatycznych lokacji, tak w uniwersum złodzieja Garretta, technologia na ogół nie działa na naszą korzyść – dyskusja z mechanicznym okiem czy parowymi robotami patrolującymi ośrodki Mechanistów, raczej nie wchodzi w grę. Z nowszych tytułów wszyscy powinni znać Dishonored, który w wielu aspektach czerpie z serii Thief. Przyszłość również zapowiada się interesująco, serwując nam takie tytuły jak The Order: 1886, który zagości na Playstation 4, opowiadając nam swoją wersję wydarzeń znanych z podręczników, czy też Black Gold, który będzie niezwykle rozbudowanym i epickim przedstawicielem gatunku MMORPG.

 

Co ciekawe, steampunk posiada również swojego młodszego brata, czyli dieselpunk. Główną różnicą jest tutaj odwoływanie się do lat czterdziestych XX wieku, w tym również do motywu wojny światowej czy buńczucznej kultury rock and rolla. Charakterystycznym elementem dieselpunku jest również to, że technologia nie jest w nim ukazywana w sposób optymistyczny – pojawia się między innymi zagrożenie w postaci broni masowego rażenia. Jest to jednak mniej popularne rozgałęzienie, które w świecie gier rozpoznawalne jest dzięki dwóm pierwszym częścią Bioshock'a. Pewne elementy tego nurtu odnaleźć też można w Final Fantasy VII jak i serii Wolfenstein, gdzie pokręcone bronie oraz na wpół mechaniczni przeciwnicy również wpasowują się do ram gatunku.

 

Jeżeli macie ciągoty do gatunku science-fiction, ale mdli Was na myśl o Ziemi idealnej, pozbawionej chorób i wojen, gdzie wszyscy żyją długo i szczęśliwie, to z pewności spodoba Wam się cyberpunk. Ponieważ jest to nurt nierozerwalnie związany z pytaniami o relatywnie bliską przyszłość ludzkości, snuje on dość mroczne wizje świata. Charakterystyczne dla cyberpunku są gigantyczne, przeludnione metropolie, w których stłamszone przez megakorporacje jednostki korzystają z każdej możliwości, żeby polepszyć swój stan materialny i pozycję w społeczeństwie. Wiąże się to zwykle z korzystaniem z mniej lub bardziej legalnych środków wpływających na funkcje myślowe czy percepcję, a także ulepszaniem własnego ciała poprzez specjalne chipy i cybernetyczne modyfikacje. Moralizatorka tego nurtu nie kończy się jednak na stwierdzeniu, że technologia prowadzi do złego – sprawnie poprowadzona historia jest w stanie nam uzmysłowić również problemy natury religijnej czy egzystencjalnej. Innymi słowy, dobry cyberpunk to taki, po którym zaczynamy zastanawiać się, jakie znaczenie ma nasze życie w dobie technologii dającej niemal 'boskie' możliwości.

 

Taką właśnie opowieść przedstawia nam ukochany przez niemal wszystkich graczy, Deus Ex. Wcielając się w postać agenta Dentona, odkrywaliśmy kolejne tajemnice skrywane przez rząd oraz mistyczne ugrupowania – tylko od nas zależało jak potoczą się losy świata. Oczywiście, stwierdzenie takie wydawać się może bardzo sztampowe, ale elementy układanki w kolejnych częściach serii pokazywały, że nie uda nam się doświadczyć zakończenia, które będzie całkowicie dobre lub złe dla całej ludzkości. Jest to zresztą 'konik' tej trylogii jak i całego nurtu, ponieważ w cyberpunku kluczową rolę odgrywa dyskusja na temat utraty człowieczeństwa na rzecz rozwoju technologicznego. Również Polacy pragną sprawdzić swoje możliwości na tym poletku, dlatego też CD Projekt Red zapowiedziało wydanie gry Cyberpunk 2077, opowiadającej równie mroczną i dojrzała historię. Niestety, na owoce ich pracy przyjdzie nam poczekać aż do 2015 roku.

 

 

W międzyczasie warto się zainteresować grą, która łączy elementy cyberpunku i fantasy. Shadowrun Returns, bo o nim mowa, prezentuje alternatywną wizję rzeczywistości, w której zdarzenie o nazwie Przebudzenie powoduje, że w 2011 roku na Ziemię powraca magia, a ludziom zaczynają się rodzić dzieci podobne do elfów, ogrów i krasnoludów. Sama akcja dzieje się już w drugiej połowie XXI wieku, kiedy to mieszkańcy planety przywykli do tych niezwykłych okoliczności, magia i technologia współistnieją, siejąc zamęt podczas starć różnych megakorporacji. 'Papierowy' pierwowzór gości na stołach fanów gier fabularnych już od 1989 roku, natomiast jego komputerowy odpowiednik jest grą cRPG w starym stylu. Czeka nas więc taktyczna walka turowa oraz cała masa czytanych dialogów. Największym plusem tej produkcji jest natomiast edytor scenariuszy – mapy tworzone przez entuzjastów zapewnić nam mogą wiele dodatkowych godzin zabawy.

 

Cyberpunkowe wizje wydają się Wam nadal zbyt optymistyczne, a metropolie rządzone przez gangi i korporacje nie przypadły Wam do gustu? Załóżmy więc, że cywilizacji nie udało się wyjść obronną ręką, politycy i wojskowi nie dogadali się ze sobą, a wojny o kurczące się surowce naturalne doprowadziły rządy światowe do ostatecznych decyzji – pociski nuklearne zaczynają latać nad chmurami, a większa część populacji przestaje po prostu istnieć. Nurt post-apokaliptyczny, w skrócie zwany post-apo, przedstawia nam najczarniejszą wersję wydarzeń. Dla autorów gier komputerowych jest również sporym wyzwaniem, z uwagi na dużą swobodę w projektowaniu – uwidacznia się w nim motyw 'tabula rasa', gdyż na ogół kierunek ten pozwala na stworzenie całego świata po swojemu. Łatwo jest się domyślić, że w takim wypadku wielkim problemem jest wykreowanie uniwersum, w którym geneza zagłady świata posiada przysłowiowe ręce i nogi, a sama fabuła jest interesująca i odpowiednio głęboka.

 

Udało się to firmie Interplay, która w 1997 zapoczątkowała sławną serię Fallout. Wcielając się w potomka ludzi, którym udało się uciec do ogromnych schronów podczas wojny atomowej, musieliśmy wykonać pozornie prostą, chociaż odpowiedzialną misję – znaleźć chip potrzebny do naprawy urządzenia uzdatniającego wodę. Zapewnienia zarządcy schronu, że świat zewnętrzny jest pusty i na powierzchni nie zostało już nic interesującego, okazują się być nie do końca prawdziwe, dzięki czemu wyruszamy na jedną z najwspanialszych przygód, jaką mógł nam zaoferować rynek elektronicznej rozrywki. Kolejne części serii modyfikowały gameplay na swój sposób, co nie wszystkim fanom przypadło do gustu. Każdy epizod serwował nam nie tylko nowy wątek fabularny, ale również rozwijał świat gry. Rola swoistych 'scenarzystów' przypadła także samym graczom, którzy z wielkim zacięciem wciąż modyfikują zarówno starsze jak i te świeższe części.

 

Fabularnie interesujące, zamieszkałe przez ciekawe powojenne frakcje, są również gry z serii Metro. Przenosimy się w nich do moskiewskiego metra, które okazuje się być jednym z ostatnich bastionów ludzkości na powojennej Ziemi. Samowystarczalne społeczeństwa zmuszone są walczyć zarówno między sobą jak i zmutowanymi istotami królującymi na powierzchni. Widać więc, że rzeczywistość roku 2033 nie jest zbyt optymistyczna dla ludzi. Warto także pamiętać, że fenomen Metra rozpoczął się już w 2005 roku, kiedy to pisarz Dmitrij Głuchowski wypuścił Metro 2033. Od tego czasu powstał zarówno sequel (książkowe Metro 2034 oraz growe Metro: Last Light), jak i wiele powieści umiejscowionych w tym samym uniwersum, lecz spłodzonych przez innych autorów.

 

 

Post-apo jest nurtem, pod który można podpiąć wiele różnych tytułów – zabawa konwencją jest tutaj jak najbardziej wskazana, dlatego też dziwić może, że producenci kurczowo trzymają się motywu wojny atomowej lub apokalipsy zombie. Oczywiście, gry takie jak DayZ czy The Walking Dead, które do nurtu jak najbardziej się zaliczają, są tworami bardzo przyjemnymi, ale cały czas czekam chociażby na growy świat fantasy, w którym nastąpiła jakaś magiczna apokalipsa (nie wykluczam, że być może coś przespałem i takie coś już istnieje). W międzyczasie zostaje nam jedynie bawić się tym, co mamy pod ręką (bez podtekstów!) i czekać na to, co przyniesie przyszłość. Osobiście polecam wyczekiwać takich tytułów jak Mad Max, który opowiada zgoła inną historię od tej znanej z filmów, a także na Wasteland 2 – sequel gry, która była protoplastą kultowego Fallouta.

 

Steampunk, cyberpunk i post-apo – zapamiętajcie te wyrażenia, a następnym razem, kiedy będziecie szukać jakiegoś ciekawego tytułu o oryginalnej tematyce, z pewnością dużo łatwiej będzie Wam znaleźć upragnioną grę. Artykuł ten wprawdzie nie dotyka wszystkich aspektów tychże nurtów – wszakże gatunki te obejmują również film, literaturę, gry planszowe czy ogólnie pojęty design. Kto wie, być może temat ten pojawi się jeszcze na łamach naszego portalu? Gdybania odstawmy jednak na później, a póki co mam nadzieję, że udało mi się zachęcić Was do poszerzania swoich growych horyzontów.

 

 

 

 

Autor: Tomasz 'JohnSnake' Lewandowski

 

Pecetowiec i fan sieciówek – głównie strzelanek i gier MMO. Wierny wujkowi Newellowi, wieloletni posiadacz konta Steam i ciągle rosnącej kolekcji gier na tej platformie. Jego ostatnią konsolą było pierwsze PlayStation, dlatego też z konsolami jest nieco na bakier. Nie jest to jednak kwestia ideologiczna, w bliżej niesprecyzowanej przyszłości planuje zakup PlayStation 4 – Sony always in his heart. Maniak seriali wszelakich. Dobrym filmem też nie pogardzi. Kulturoznawca z przypadku, póki co nowe kultury poznaje głównie w kolejnych pubach i na przystanku Woodstock. Za bardzo lubi pizzę i dobre piwo. Niektórzy mogliby uważać, że za młodu wpadł do kociołka z 'marihuanen' i dlatego nierzadko pierdzieli głupoty, ale jako redaktor stara się pokazać z trochę bardziej ogarniętej strony.

O autorze
JohnSnakeJohnSnake
707 9
Pecetowiec wierny wujkowi Newellowi. Fan sieciówek, 'rogalików' i sandboxów. Serialowy maniak. Wieczny poszukiwacz dobrego kina science-fiction oraz fantasy. Oprócz tego lubi dobre żarcie i jeszcze lepsze piwo. Innymi słowy – typowy nerd.

1 Komentarz

Feeler94 10 lat temu

GDZIE JEST STALKER?!!! enter image description here

0 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]