GAMES VS. GRRRLZ: Kobieta z jajami -­ porozmawiajmy o Matyldzie z Angry Birds - Publicystyka

00
chinemantis

Angry Birds to przepopularna gra, która podbija serca użytkowników urządzeń mobilnych od 2009 roku. Panowie z Rovio ­ zaprojektowali gierkę na platformę iOS, w której skromny właściciel sprzętu z jabłuszkiem pomaga bandzie ptaków odzyskać skradzione jajka. Zachwycający w swojej prostocie był również pomysł na fizykę w grze - ­ deweloperzy wykorzystali do stworzenia gry zagadnienia rzutu ukośnego, gdzie wściekłe ptaki gracz miał wyrzucać za pomocą elastycznej procy, a siła uderzenia w bardzo dokładny sposób odzwierciedlała jego efektywność. Oczywiście, jak to zwykle bywa, najbanalnieszy pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę - kolejne wersje Angry Birds zaczęły pochłaniać kolejne... nie tylko miliardy osób korzystających z platform od iOS'a przez Windowsa po Androida i Linuxa, ale również konsolowców (wersje na PS3, PS4 czy X360 z pewnoscią ucieszą fanów Star Wars). Z czasem również wersje na PC  (np. Angry Birds Seasons) zaczęły pojawiać sie na półkach sklepowych w wersjach pudełkowych (które z pewnością mogłyby ucieszyć młodszych kolekcjonerów).

Osoby, których nie dotyczył wielki boom związany z gwałtownym wkroczeniem Angry Birds do popkultury, a gierkę kojarzyły przede wszystkim z zabijania nadmiaru czasu podczas długich godzin w pracy bądź na wykładach, z pewnością zauważyły proste, niepodważalne fakty związane z pierwszymi częściami przygód podniebnych zwierzaków. Po pierwsze ­ głównym celem ptaków była walka z świniami, które potrafiły przybierać najdziwniejsze pozy. Po drugie ­ wraz z rozwojem porywającej niczym „Taniec z Gwiazdami” akcji gry, poznawaliśmy kolejne ptaki, które może i miały swoje ptasie moce (przy których zwykłe gołębie srające na przechodniów na rynkach wszystkich większych miast to małe piwo), ale również... nie odznaczały się od siebie niczym szczególnym. Oczywiście, brak dokładnego rozróżnienia płci, nieznajomość zainteresowań, brak możliwości rozwoju postaci na poziomie prostej gierki mobilnej nie stanowiły jakiegokolwiek problemu ­ ptasia zabawa miała wymagać od nas, użytkowników odrobiny myślenia oraz nadmiaru czasu, którego nie mogliśmy spożytkować w jakikolwiek inny, bardziej ambitny sposób (osobiście uwielbiałam grać w Angry Birds na toalecie, chociaż przykład mojej mamy pokazywał, że strzelanie ptaszkami z procy mogło być dodatkiem do oglądania maratonów tzw. talent-show).

Spersonifikowanie Angry Birds

Wraz ze wzrostem popularności kolorowych ptaszków, producenci gry zaczęli dopatrywać się w pomyśle dodatkowych form umożliwiających pozyskiwanie jeszcze większej gotówki niż dotychczas. W ten sposób zaczęły powstawać kolejne serie gier, które przybierały coraz to bardziej wykwintne formy (np. Star Warsowe, które przerysowywały historię Skywalkera na swój kiczowaty pergamin), czy serial animowany. W supermarketach pojawiały się kolejne kolekcje przyborów szkolnych z wizerunkiem zwierząt, co więcej jedna z wielkich sieci w zamian za zakupy za odpowiednią kwotę obdarowywała swoich klientów uroczą maskotką marki Rovio.

Wraz z marką rozwijali się główni bohaterowie gry. I tak, każde z ptaków otrzymało zupełnie nową osobowość, płeć, a niektóre z nich... partnerów. W ten sposób narodziła się kobieta z jajami, czyli Matylda.

Kim jest Matylda?

W pewnym momencie każdej z Angry Birdsowej rozgrywki dochodziliśmy do ogromnej białej kury, która bombardowała świnie wybuchowymi jajkami. Podczas rozkwitu sławy wściekłych ptaków, analogicznie do swojej supermocy drób hodowlany został mianowany kobietą. Ptasia niewiasta staje się jedną z najfajniejszych postaci kobiecych w branży gamingowej -­ jest przeciętnym ptakiem, który nie dość, że rzuca wybuchowymi jajami, to jeszcze bez jakiegokolwiek problemu wciela się chociażby w Qui-Gon Jinna!

Niestety, jak to w życiu często bywa, panowie z Rovio wpadli na genialny pomysł nafaszerowania Matyldy atrybutami prawdziwej gamingowej kobiety. I tak oto Matylda zyskała przeraźliwie różowe policzki, gniazdo wypełnione jajkami oraz mimikę starej kury domowej... Cóż, dzięki temu zabiegowi można co prawda odetchnąć z ulgą, że nasza niewiasta nie zamieni się nagle w wielkiego potwora imieniem Dżęder, jednak trudno zrozumieć mi logikę usilnego dookreślania Matyldy stereotypowymi atrybutami kobiecości w prostych gierkach.

Mimo wszystko, trzeba przyznać, że nadal nie można powiedzieć o Matyldzie, że jest typową rozhisteryzowaną kobietą, która poradzić może sobie z przeciwnościami losu jedynie nagłym wybuchem płaczu i mocą napięcia przedmiesiączkowego. W Angry Birds Toon możemy zauważyć cechy, które mogłyby opisać idealną matkę, która nie dość, że niesamowicie dba o własne pociechy (jajka),a jeszcze na niebezpieczeństwo reaguje całkiem kreatywnie(choć nie zawsze skutecznie).

 

Smutne historie z Angry Birds

Tak, jak Matylda została przedstawiona jako całkiem sympatyczna postać, dla której kobiece atrybuty są tylko przykrym, niepotrzebnym nikomu do szczęścia dodatkiem, tak kreacja pozostałych bohaterek serii jest wprost przerażająca. Przeraźliwie różowiasta Stella, może co prawda pochwalić się supermocą puszczania morderczych baniek mydlanych, jednak od samego początku jest kojarzona z potencjalną partnerką dla Chucka. Jako kolejny obiekt westchnień tworzy się Girl Bird, która nie charakteryzuje się niczym szczególnym poza byciem...kopią Reda z kokardką, różem i maskarą na rzęsach. Podobnie z resztą jest z Jewel, która słynie z tego, że jest jedną z pary dwóch niebieskich ptaków (co mimo wszystko można uznać za urocze przekalkowywanie zachowań typowe dla par z dłuższym stażem).

W serii można zauważyć niebezpieczna tendencje do określania tych bohaterek poprzez związki z męskimi postaciami. Dla większości odbiorców nie jest to nic złego, jednak tak silny element popkultury nie powinien przedstawiać tak upupionej wersji kobiet. Nietrudno bowiem dojsc do wniosku, że dziewczynki ukazują się jako jałowe, właściwie nikomu do nieczego niepotrzebne postaci z kokardką na głowie...

 

O autorze
chinemantischinemantis
60 14

Graczka traktująca swoje pecetowe seanse jako zmyślny substytut koktajlu z czarnego prochu, psylocybiny i tęczowego lukru. Boi się tulipanów, nie cierpi pająków i żyje w swoim własnym science-fiction.

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]