• Strona główna
  • Co z godusem i zwycięzcą curiosity? peter molyneux odpowie za swe kłamstwa?

Co z Godusem i zwycięzcą Curiosity? Peter Molyneux odpowie za swe kłamstwa? - Felieton

01
Cascad

Peter Molyneux to twórca  min. Populusa, Dungeon Keepera, Black & White i Fable, który od lat zmaga się z łatką ściemniacza i złotoustego kłamcy obiecującego więcej niż może zaoferować. Już przed premierą pierwszego Fable mówił np. że w grze drzewa będą naturalnie rosnąć, zmieniając się przez lata przygód bohatera. Czy ujrzeliśmy to w finalnym produkcie? Oczywiście nie. A to tylko jeden z wielu przykładów „drobnostek”, które zapowiadano graczom. Teraz jednak żarty się skończyły i czas na mocniejsze zderzenie z rzeczywistością.

 

Po pierwsze pan Molyneux stworzył eksperymentalną grę na iOS i Androida Curiosity: What’s Inside the Cube? Gracze mieli w niej kostkę, którą „odkopywali” dotykając ekran telefonu – i tylko jeden użytkownik mógł dojść do jej środka, gdzie miała czekać wielka nagroda. 

 

Czym ona była? Kolejnym dowodem megalomanii pana Molyneuxa czyli wideo, w którym gratuluje zwycięzcy dojścia do centrum kostki:

 


A jaka jest konkretna nagroda dla tej osoby? Bycie „bogiem” w grze Godus – graczem, który będzie decydował o balansie gry i otrzymywał procent zysków w czasie swego panowania w projekcie. 

 

Szkoda tylko, że Godus wystartował na Kickstarterze obiecując prawdziwe cuda i mimo zakończenia zbiórki w grudniu 2012 do dziś nie przyjął takiej formy jak obiecywano na promocyjnym wideo. I co lepsze – nigdy jej nie przyjmie. Mimo zebrania ponad 520 tysięcy funtów (z 450 tysięcy wymaganych) Peter Molyneux ogłosił niedawno, że gra nie będzie taka jak obiecywał i nie uda się jej zrobić według oryginalnych wytycznych. Teraz jego studio 22 Cans walczy o to, by zwyczajne była dobra….

 

 

Naturalnie łączy się to z Curiosity, którego zwycięzca, Bryan Henderson z Edynburga, nie może „stać się bogiem” w Godusie gdyż gra nie ma jeszcze działającego systemu starć. Gra, którą obiecywał Molyneux wciąż nie jest gotowa na implementację systemu, dzięki któremu odkrywca ostatniej kostki w Curiosity mógłby odebrać nagrodę – czyli decydować o warunkach gry dla innych i pobierać zyski z transakcji wykonywanych przez graczy. Co lepsze, wygląda na to, że te elementy nigdy się już nie pojawią bo część zespołu została już przesunięta do prac nad nowym projektem Petera…


Sytuacja jest dramatyczna gdyż w rozmowie z Eurogamerem Henderson przyznaje, że choć początkowo liczył na zyski i na to, że faktycznie dostanie swoją nagrodę to teraz już praktycznie niczego się nie spodziewa po ekipie Molyneux. Zarzuca im brak profesjonalizmu, brak kontaktu i to, że dostał od nich dosłownie parę maili, poszedł z ekipą 22 Cans na piwo, podczas którego go ignorowali i tyle. A najgorsze jest to, że gdy „wygrywał” w Curiosity miał niespełna 20 lat, i teraz to on wytyka weteranowi branży, dumnemu zdobywcy prestiżowej nagrody BAFTA, że nie potrafi dotrzymać słowa i poprowadzić projektu według oryginalnych założeń. 

 

Dziś Molyneux przeprasza i się tłumaczy wciąż starając się czarować swoją gadką. I wygląda na to, że robi to ostatni raz.

 

 

Aż przykro patrzeć na to jak fantazja wygrywa z rzetelnością, a Kickstarter z miejsca dla wsparcia ludzi, którzy chcą zrobić coś konkretnego zmienia się w raj naciągaczy. Bo inaczej dziś Molyneuxa nie można już określić – zresztą pracował na to latami.

 

O autorze
CascadCascad
3215 22

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]