W związku z krwawą strzelaniną w Newton z 2012 roku, w której zginęło 28 osób i powiązania sprawcy z grami, rząd Stanów Zjednoczonych zorganizował spotkanie ze sztabem doradców, którzy dyskutowali na temat samych gier wideo i odbioru społecznego. Wygląda na to, że gry i Wujek Sam są postrzegane przez ogół tak samo – jako katalizator przemocy.
USA uważa gry jako medium mogące przedstawiać ludziom ważne kwestie społeczne. Nauka to również dosyć istotny aspekt widziany przez Amerykanów, co może skutkować większymi dotacjami na rozwój gier wideo. Tutaj jako przykład można podać badania przeprowadzane przez Uniwersytet Kalifornijski zajmujące się wielozadaniowością wśród graczy i przenoszeniem pozytywnych efektów na skuteczność pracy.
Warto dodać, że zmiany opinii nie należy utożsamiać ze zmniejszeniem senatorskiego jadu kierowanego w stronę bardziej brutalnych gier wideo. Od 2011 wszystkie gry, nawet te najbardziej krwawe, są chronione przez pierwszą poprawkę do konstytucji, która mówi o ochronie wolności prasy i mediów.
Związku pomiędzy strzelaniną a grami nie stwierdzono.
źródło: Polygon
0 Komentarzy