Francuska organizacja UFC-Que Choisir rozpoczyna sądową batalię z wielką korporacją Valve. Ten pierwszy podmiot, jest przekonany, że warunki użytkowania platformy Steam są szkodliwe dla konsumenta.
Tak, chodzi tu o obronę praw statystycznego Kowalskiego – osoby, która kupuje cyfrowe wersje gier w ramach parowej usługi, a potem nie może handlować (odsprzedaż) swoją własnością – nawet wtedy, gdy towar postrzegamy jako całkowicie legalny.
UFC piętnuje także inne klauzule (ocenia się je jako szkodliwe dla interesów konsumenta):
- Valve nie ponosi żadnej odpowiedzialności - mowa o sytuacji, gdy hakerzy przechwycą ważne dane osobowe (informacje podawane przez użytkownika platformy Steam).
- Nie odzyskamy pieniędzy z wirtualnego portfela, gdy nasze konto na Steam zostanie skasowane/zbanowane.
- Valve uważa się za właściciela treści stworzonych tak naprawdę przez samych graczy – wszystko od momentu przesłania plików na platformę Steam.
- Pozwana korporacja stosuje prawo konsumenckie funkcjonujące w Luksemburgu – a przecież użytkownik platformy Steam może być obywatelem innego kraju.
Źródło: Reddit, VG247 UK
1 Komentarz
Coś mi się wydaję, że nic nie ugrają.