Neil Burger jest podobno coraz bliżej podpisania kontraktu z Sony, na którego mocy zabierze się za zekranizowanie przeboju Naughty Dog – Uncharted.
Pan Burger może być znany graczom głównie za sprawą dokumentu z 2007 roku „The King of Kong: A Fistful of Quarters” opowiadającego o ludziach rywalizujących ze sobą o tytuł mistrza Donkey Konga. W Polsce jego najsłynniejszym filmem są „Szefowie wrogowie” (Horrible Bosses) z 2011 roku.
Czy ktoś z takim dorobkiem powinien brać się za jedną z najsilniejszych obecnie marek wśród gier? Można mieć co do tego wątpliwości, jednak każdy musi kiedyś dostać szansę na nakręcenie czegoś dużego... bo chyba nikt nie wątpi, że ekranizacja Uncharted będzie czymś dużym.
PS Przypominamy, że Uncharted 4 zostało już zapowiedziane na PS4 - może film ukaże się w podobnym czasie co gra?
źródło: deadline.com
3 Komentarze
A co jeśli UWE BOLL to prawdziwy artysta, tylko nikt potrafi docenić kunsztu jego twórczości? ;___;
Widzę, że komentarze weszły na nowy poziom abstrakcji. :D
Raczej wątpię żeby była czyms dużym. Jak dla mnie to mogłaby całkiem nie być. No chyba że za reżyserię weźmie się mój ulubiony reżyser od ekranizacji gier. Jedyny artysta pośród milionów kiepskich rzemieślników i imitatorów . Jedyny na Świecie prawdziwy pośrednik między światami gier i filmów. Wytyczający nowe ścieżki dla terminu "ekranizacja".
Boski UWE BOLL.