Cloud Imperium Games i Roberts Space Industries otrzymali sądowy pozew od Cryteka za złamanie zasad umowy.
Warto zaznaczyć, że równo rok temu obie oskarżone firmy zapewniły o rezygnacji z rzeczonego silnika na rzecz Lumbeyarda. Jednak twórcy Crysisa twierdzą w piśmie, że jest zgoła odmiennie, a niektóre elementy ich gry w dalszym ciągu jadą na starej technologii, bez wymaganej zgody.
Problemem jest fakt, że studio usunęło logo Cryteka wyświetlane podczas uruchamiania produkcji, co ma stanowić złamanie umowy.
CIG i RIS zapewniaja, że aktualnie nie korzystają z owego silnika. Niestety takim stanowiskiem tylko sobie szkodzą, bo co najlepsze konktrakt gwarantował użycie do Star Citizen WYŁĄCZNIE technologii Cryteka.
Kolejnym istotnym zarzutem na długiej liście jest podział Citizena na kamapnię fabularną Squadron 42. W tym wypadku licencji udzielono na jeden produkt, a nie dwa.
0 Komentarzy