How has he pretended to play a ufc fight on stream to avoid getting copyrighted LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL pic.twitter.com/I4ykqwqrTA
— Aaron (@TheRealSMA) 3 grudnia 2017
Różnej maści gale sportowe przyciągają przed telewizory masę fanów. Dla wielu podstawową przeszkodę w obejrzeniu ważnego wydarzenia stanowi jednak konieczność odblokowania dostępu w systemie Pay per View. Na przeciw oczekiwaniom wychodzą często osoby starające się bezpłatnie transmitować dane eventy, co jednak skutukuje szybkim banem.
Na niecodzienny sposób kamuflażu relacji z UFC 218 zdecydował się pewien streamer, który puszczając transmisję z wydarzenia udawał, że... gra. Oszukał tym samym wszelkie algorytmy dzięki czemu sporo fanów sztuk walki mogło je obejrzeć całkowicie za darmo. Całkiem możliwe, że owa zabawa zakończy się dla autora pozwem sądowym, a w przyszłości skrypt zostanie odpowiednio usprawniony. Mimo wszystko pomysłowość ludzka nie potrafi przestać zaskakiwać.
2 Komentarze
Tak jakby to nowość była, niektóre dziewczyny na teoretycznie "sex-kamerkach" transmitowały i zapewne dalej transmitują nielegalnie mecze sportowe. Nic nowego, naprawdę.
"Nie potrafi przestać zaskakiwać"? Może po prostu "nie przestaje zaskakiwać" - prościej i bardziej logicznie ;)