Koreański e-sport znów jest powiązany z niemałym skandalem. Można śmiało napisać o powrocie starych demonów. Aktualnie 12 osób jest zamieszanych w ustawianie meczów profesjonalnej ligi StarCrafta 2.
Zaplanowana porażka była całkiem dobrze opłacana. YoDa (Choi Byeong-Heon) po czterech meczach zgarnął prawie 17 tysięcy funtów (równowartość 30 mln KRW). Człowiek, który niejako promował cały proceder, Gerrard (Park Wae-Sik) zarobił połowę tej kwoty.
YoDa
Cóż, YoDa i lider jego zespołu – wspomniany Gerrard ostatecznie kończą swoją przygodę z profesjonalnym gamingiem. Gracze dożywotnio utracili stosowne licencje (podobne konsekwencje czekają innych oszustów). Korea e-Sports Association (KeSPA) surowo potępia działania, które niszczą fundamentalne zasady e-sportu. Od 2010 roku organizacja walczy z ludźmi, jacy już nie potrafią się cieszyć sławą i legalnym bogactwem.
I nie ma tu krzty przesady. Korea kocha e-sport, najlepsi gracze są traktowani jak prawdziwe gwiazdy.
Źródło: Eurogamer.net
4 Komentarze
WArto byłoby też wskazać, o którą Koreę chodzi...
No koniecznie bo to naprawdę trudno się domyślić
Nie łatwiej było zamienić KRW (a właściwie to wony) na złotówki? 100 tys. złotych to już kwota mówiąca znacznie więcej niż 17 koła funciaków.
Maja szczęście ze nie są w Polsce. Jarek i krucjata różańcowa by ich pozamykala