Star Wars: Battlefront zbierał i nadal zbiera dość spolaryzowane opinie. Ba, czasami widzimy naprawdę... bezkompromisowe reakcje. Nie wszyscy pozytywnie reagują na pewne uproszczenia – choćby w systemie rozwoju postaci.
Samo EA, a dokładnie Blake Jorgensen potwierdza, że owoc trudu studia DICE odwołuje się do szerokiego grona odbiorców (w różnym wieku). Battlefront miał być przystępny. To gra, która niekoniecznie spełni oczekiwania weterana gatunku – doświadczonego fana sieciowych potyczek.
Taki typ odbiorcy ma prawo oczekiwać większej głębi – niestety Battlefront odczuwalnie chce przyciągać do siebie ludzi, jacy zwyczajowo rezygnują z komponentu sieciowego. Blake Jorgensen w swej wypowiedzi nawiązuje do gamingu rodzinnego (8-latek siedzący z ojcem na kanapie). Mówi też o nastoletnich fanach kultowego uniwersum.
Star Wars: Battlefront to bez wątpienia solidna produkcja. Produkcja mająca swoje – czasami kontrowersyjne – priorytety. Jeśli nie potrafimy zaakceptować pewnych uproszczeń, to raczej poczekajmy na nowego Battlefielda. Dobrą opcją jest też niedawno debiutujący Black Ops 3.
Źródło: Gamespot
0 Komentarzy