Jak zapewne pamiętacie jakiś czas temu informowaliśmy o znanym Youtuberze, który postanowił zrobić sobie wycieczkę do jednej z rosyjskich cerkwi, by złapać pokemona w popularnej aplikacji na Androida. Niestety ostatecznie skończyło się to dla niego dość marnie.
Wielu ekspertów uważało, że dość surowe traktowanie Ruslana Sokolovskiego ma na celu zastraszenie pozostałych obywateli Rosji, a sam zainteresowany doczeka się uniewinnienia. Jednak tak się nie stanie - sąd uznał go winnym "obrazy uczuć religijnych", a dodatkowo specjalnie powołany zespół ekspertów doszukał się na jego kanale materiałów "negujących istnienie Boga", czy "obrażających prezydenta Rosji". Fan Pokemon GO otrzymał więc prace poprawcze i 3,5 roku w zawieszeniu. Jakby tego było mało wpisano go na listę terrorystów oraz ekstremistów i zamrożono konta bankowe.
0 Komentarzy