Japoński bank Mitsubishi UFJ wprowadza nowinkę dla obcokrajowców odwiedzających Kraj Kwitnącej Wiśni.
Nao to stosunkowo mały robot, który ma pomóc turystom w dogadaniu się z typową panią z okienka.
Ten mały dżentelmen będzie pomagać w tłumaczeniach i w rozwiązywaniu problemów klientów największego banku w Japonii. Na razie Nao znajdzie się w oddziale przed dworcem w Tokio i pomoże klientom w rozwiązaniu bankowych problemów.
Co ciekawe, Nao nie potrafi odpowiedzieć na trudniejsze pytania dotyczące na przykład założenia konta w języku innym niż japoński, mimo że obsługuje dodatkowo język angielski i chiński. W odpowiedzi na trudne pytanie, Nao poprosi klienta o przyprowadzenie kogoś, kto ogarnia język samurajów. Jak na razie nie ma problemów z prostszymi pytaniami w innych językach, jak również potrafi zatańczyć, by umilić czas klientowi.
No, dobra, ale po co bankom roboty?
Jak wiecie, albo też nie, Letnie Igrzyska Olimpijskie w 2020 roku odbędą się właśnie w Tokio, a władze spodziewają się gigantycznego napływu turystów i gotówki. Jak na razie spora część banków w tym UFJ ma skomplikowany system płatności, a także nie akceptują zagranicznych kart w swoich bankomatach, więc przydałoby się, gdyby ktoś na miejscu mógł wytłumaczyć turystom, co zrobić w różnych, czasem niezbyt korzystnych, sytuacjach. Nao na pewno zrobi to lepiej od pracownika banku z niezrozumiałym angielskim akcentem.
Nao powstał we francuskim Aldebaran Robotics już w 2006 roku. Jak na razie wyprodukowano kilka tysięcy egzemplarzy głównie dla placówek edukacyjnych. Nominalnie będzie obsługiwać 19 języków.
Źródło: The Verge
Zdjęcie: Bloomberg
0 Komentarzy