Plotki o tym, że Activision wypuściłoby znów którąś ze starszych części Call of Duty pojawiają się i znikają. Niektórzy są tak daleko zapędzeni w swych przewidywaniach, że myślą nawet o odnowieniu całej trylogii Modern Warfare.
I przyznam, że dawno nie słyszałem mniej prawdopodobnych plotek w świecie gier. Albo inaczej: takie postępowanie może i byłoby dobre dla graczy, ale ani trochę nie pasuje do strategii reprezentowanej przez Activision Blizzard.
Wyobraźcie sobie wypuszczenie takiej trylogii Modern Warfare – do której w poprzedniej generacji sprzedano tonę dodatków. Przecież DLC i Call of Duty to jedno i to samo, te dwie rzeczy nie istnieją bez siebie. I nagle mielibyśmy dostać cały pakiet, wszystkie gry i dodatki, w jednym pudełku za 60 dolarów? (bo przecież skoro zawartość jest już gotowa to nie można jej drugi raz wsadzić do trzech season passów – nawet Activision tego nie zrobi). Takich rzeczy nie ma na świecie.
A żeby było lepiej – gracze woleliby pewnie kupić właśnie odnowioną edycję Modern Warfare niż nowe Call of Duty. To w które Activision Blizzard inwestuje cysternę pieniędzy, starając się znów sprzedać to samo, po raz kolejny z season passem i totalnie nudnymi realiami. Zadanie będzie wystarczająco trudne bez konkurowania ze swoimi starymi grami…
Dodam, że ceny gier z serii COD nie spadają zbyt szybko i trzymają swą rynkową wartość nawet gdy kolejne odsłony lądują na rynku. Trudno będzie więc wcisnąć się w ten cykl wydawniczy z jeszcze jednym tytułem. Świat jest po prostu za mały na to, by w jednym roku otrzymywać dwie premiery Call of Duty, nawet jeśli jedna z nich byłaby „kolekcją HD”. Nie można przecież dać zbyt dobrego pakietu graczom bo potem nie będą kupować kolejnych gier tworzonych pod sprzedaż season passa.
1 Komentarz
Nie ogarniam dlaczego seria coda jest teraz tak mocno krytykowana... Osobiście gdybym grał na konsoli kupił bym odświeżoną wersję