Przed kilkoma dniami na Ebayu pojawiła się aukcja oferująca przedpremierową wersję No Man’s Sky, i to za jedyne 2000 dolarów. Mając na uwadze ogromne zainteresowanie grą, nietrudno zgadnąć, że znaleźli się chętni, którzy skorzystali z tej oferty. Jedni byli na tyle uprzejmi, że postanowili nacieszyć się tytułem w domowym zaciszu i nie psuć niespodzianki mniej zdesperowanym graczom. Inni postanowili dołożyć wszelkich starań celem upewnienia się, że ich inwestycja nie przejdzie bez echa. Tym samym dzięki pewnemu użytkownikowi reddita dostaliśmy właśnie pierwszą recenzję No Man’s Sky.
Przed kilkoma dniami daymeeuhn, który był w tym elitarnym gronie, opublikował w sieci gameplay z gry. Jego działania nie spotkały się z aprobatą producenta, dbającego o to, aby szczegóły odnośnie kształtu rozgrywki pozostały tajemnicą aż do premiery. W konsekwencji film zniknął z Internetu niedługo po opublikowaniu.
Jeśli wierzyć relacjom wyżej wymienionego gracza to największą wadą gry jest niestabilność. Nie jest to dla mnie szczególnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, jak złożona jest to produkcja. Po skrzętnym budowaniu wokół gry pozytywnej otoczki, pozostaje jednak pewien niesmak. Podobno możemy być pewni, że w przeciągu 1,5 godziny gra na pewno przynajmniej raz się zawiesi. Warto, więc pofatygować się o częste zapisy.
Ponadto system tuningowania naszego gwiezdnego wehikułu pozostawia wiele do życzenia. Paradoksalnie, zaopatrując się w coraz to lepsze części, statystyki ulegają pogorszeniu.
Jeśli planowaliście eksplorować różnorodny, podwodny świat poszczególnych planet, możecie być zawiedzeni. Zapowiadane majestatyczne stwory podobno zostały pokonane przez zbugowane tekstury, a lwia część głębinowych istot tkwi zablokowana w podłożu.
Rozczarowywać może też czas potrzebny na ukończenie gry. Zdawałoby się, że całe życie może okazać się zbyt krótkie, aby odkryć wszystkie smaczki NMS. Być może faktycznie tak będzie, lecz tylko dla osób zainteresowanych realizowaniem wątków pobocznych i odkrywaniem świata. Natomiast dotarcie do centrum wszechświata zajmuje około 30 godzin. Odnosząc się do doniesień, to właśnie ten punkt będzie naszą metą w przypadku głównego wątku rozgrywki.
Żeby nie było tak pesymistycznie, gra posiada również zalety. Należy do nich sprawnie funkcjonujące proceduralne generowanie. Wprawdzie ponoć zdarza się trafiać na miejsca, które są do siebie podobne, lecz całokształt świata przedstawionego wypada nadzwyczaj różnorodnie. Dodatkowo na pochwałę ma zasługiwać muzyka idealnie komponująca się z rozgrywką oraz budująca osobliwy klimat.
Powyższe czynniki mogą wyglądać bardzo pesymistycznie, aczkolwiek nie spisywałbym No Man’s Sky na straty. Bardziej nastawiłbym się na ogromny patch opublikowany w dzień premiery, który pomoże usprawnić rozgrywkę.
źródło: pcgamer.com
3 Komentarze
ten tytuł będzie s..czką sezonu, już to gdzieś chyba napisałem...
voilà
sr@czka to nie jest wulgarzm-świetny fylter jest na stronie ;)