Na początku tygodnia właściciel Hello Games poradził, aby nie traktować NMS jako gry stricte wieloosobowej. Wówczas dodał, że sandboksowy świat jest tak duży, że szanse na spotkanie innego gracza są bliskie zera. To jeszcze było do zaakceptowania. Okazało się jednak, że pod przykrywką zalet ukrywane są uchybienia - i to dość poważne.
Informowaliśmy o sytuacji, kiedy dwóch graczy umówiło się w tym samym miejscu, lecz nie byli w stanie się zobaczyć. Wówczas usłyszeliśmy, że popularność przerosła najśmielsze oczekiwania Hello Games i ta sytuacja jest konsekwencją przepełnionych serwerów. Skoro tak stawiają sprawę, to dlaczego mielibyśmy być poirytowani? Widać mamy przed sobą produkt tak doskonały, że nawet gra sama w sobie jest przytłoczona tą perfekcją.
Niestety, głupi fani nie do końca zrozumieli założenia twórców gry. Hello Games postanowiło odrobinę ich nakierować i przy okazji poszerzyć potencjalne grono odbiorców. Na pudełku pierwotne informacje odnośnie zawartości gry zostały zaklejone aktualną wersją. Podbój kosmosu już nie jest zarezerwowany wyłącznie dla eksploratorów powyżej 12 roku życia. Od tej pory za sterami międzygalaktycznego wehikułu będą mogli usiąść również 7-latkowie.
Jak widać na powyższych zdjęciach, naklejka dodatkowo zakrywa informację deklarującą dostępność trybu online. Wygląda na to, że twórcy zaczynają wycofywać się ze swoich zobowiązań. Po tym, co zobaczyłem, nie uwierzę już w żadne zapewnienia Hello Games. Ciekawe czy ich odpowiedzią na „aferę naklejkową” będzie kolejny stek bzdur…
źródło: pcgamer.com
1 Komentarz
przypomina grę "Spore", ta sama przypadłość o której pisałem kilka miesięcy temu. To jest ten sam segment.