Jak informowaliśmy wcześniej wydawca Destiny 2 praktycznie do samej premiery zataił przed fanami szczegóły dotyczące systemu transakcyjnego w grze. Teraz pojawiły się konsekwencje tej decyzji.
Choć pierwsza część oferowała możliwość kupna różnych elementów za realne pieniadze, tak dwójka idzie o krok dalej sprzedając nawet zwyczajne skórki dla postaci.
Zasada opiera się na podobnym rozwiązaniu co w CS: GO - odpowiednie kolory (niezbędne do pomalowania rzeczy) otrzymujemy otwierając swego rodzaju skrzynki.
Oczywiście owe rozwiązanie spotkało się z masą krytyki. Jakby tego było mało gracze skarżą się na pozostałe elementy opierające się na zasadzie "Pay to Win" - czyli kupujesz moda, który wpływa na twoje wyniki.
Mowa tu oczywiście o elementach znacznie poprawiających wytrzymałość pancerzy, czy zwiększających szybkość ładowania umiejętności.
Wracając do tematu skórek, to według graczy ewidetnie widać pazerność na kasę popularnego wydawcy, albowiem przykładowo, by pokolorować więcej niż jedną rzecz musimy zakupić wymaganą ilość farb.
Pojawiły się nawet apele nawołujące do niekupowania tych wszystkich dodatków do czasu, aż twórcy nie przywrócą dawnych shaderów.
0 Komentarzy