Cóż mógłbym dostać w tym roku od Mikołaja jeśli nie gry? To przecież zawsze najlepszy prezent – i mam nadzieję, że gruby czerwony władca elfów dostarczy mi odpowiedni zestaw pozycji AAA. To będzie dobra pora, by je przetestować bo przez cały rok poza Ground Zeroes i Destiny praktycznie nie tykałem się wysokobudżetowych gier, głównie ze względu na to, że nie bardzo mnie przekonywały.
2014 okazał się rokiem rozbiegowym dla nowej generacji - końcówka roku to seria sequeli (Call of Duty, Dragon Age, FIFA, PES, Far Cry, Assassin's Creed) i rodzynek w postaci Shadow of Mordor, zatem trudno podniecić się czymkolwiek co wyszło na rynek w ostatnich miesiącach ale... przyszłość maluje się w jasnych barwach i to właśnie o nią chciałbym prosić świętego Mikołaja. Zatem panie Santa, jeśli masz moc sprawczą i naprawdę rządzisz światem to poza jakimś miłym, prezentem pod choinką zostaw mi list, w którym zapewnisz, że 2015 będzie tak napakowany gorącymi premierami jak się zapowiada.
Bo Wiedźmin 3, Bloodborne, Arkham Knight, Halo 5 czy The Order 1886 nie przeskoczą już na 2016, ale chciałbym być pewny, że podobnie będzie z Yakuzą 5, Uncharted 4 czy przede wszystkim Personą 5, No Man's Sky i Metal Gear Solid V: Phantom Pain. Nie wspominając nawet o Final Fantasy XV – gdyby ta gra też wyszła w przyszłym roku to byłby to totalny kosmos.
Nie zapominajmy też o mniejszych tytułach i kolejnym zalewie sequeli: dosłownie wszystkie znaki na niebie i ziemi sugerują, że przyszły rok będzie pełen świetnych premier zdolnych sprawić, że oszalejemy od zalewu wspaniałości. Po tak niewyraźnym 2014 będzie to zresztą jeszcze mocniej odczuwalne. Dlatego Mikołaju nie zawiedź mnie i spraw, by wszystko poszło zgodnie z planem. A jeszcze gdybyś przemycił dla mnie jakąś niespodziankę (Sleeping Dogs 2, pokaz Beyond Good & Evil 2, zapowiedź nowego Katamari, remake Mark of Kri – wiesz o co chodzi) to byłbym jeszcze szczęśliwszy niż jestem teraz.
PS Oczywiście byłem grzeczny i mi się to należy.
0 Komentarzy