Counter-Strike od dzisiaj na kolejnym turnieju o milion dolarów

ruthless - 
3osoby uważają ten artykuł za ciekawy
Counter-Strike od dzisiaj na kolejnym turnieju o milion dolarów - gamedot.pl

Już dzisiaj 16 najlepszych drużyn na świecie rozpocznie rywalizację w Kolonii na kolejnym turnieju spod szyldu Intel Extreme Masters. Te najbardziej prestiżowe rozgrywki na nowo zweryfikują układ sił na scenie, a najlepsi zgarną mnóstwo kasy. Prześledźmy po kolei zestawienie poszczególnych zespołów w grupach i ich szanse na zajęcie wysokiej lokaty.

 

Grupa A

 

Astralis

Counter Logic Gaming

Gambit

Dignitas

 

W oparciu o ostatnie roszady na duńskiej scenie nie wiadomo czego można spodziewać się po dwóch tamtejszych drużynach. Jak pokazują ostatnie wyniki to Astralis ostatnio zazwyczaj bywało górą jednak niejednokrotnie losy spotkań ważyły się w ostatnich rundach, a zawodnikom Dignitasu również udawało się pokonać wyżej rozstawionych rodaków. Cajunb na pewno będzie chciał pokazać, że jego byli koledzy z drużyny popełnili błąd wymieniając go na Kjaerbye, czyli młody talent duńskiej sceny. Według mnie będzie to najciekawsze spotkanie grupy A, które będziemy mogli oglądać już o godzinie 11:00. Wszystko tak naprawdę zależy od wylosowanej mapy i zdecydowanie możemy spodziewać się niespodzianki.

 

O 12:15 amerykańskie CLG podejmie Gambit. Formuła best of one to loteria, lecz stawiałbym tutaj na tę  drugą drużynę. Wszyscy wiemy jak drużyny z Ameryki Północnej spisują się w zetknięciu z Europejczykami w walce o najwyższe laury. Zazwyczaj ich występy skutkują wyłącznie serią memów i żartów na forach rozmaitych portali. Oczywiście indywidualnie to znakomici zawodnicy, lecz brakuje im przygotowania od strony taktycznej i kogoś kto poprowadziłby ich do zwycięzca. Stawiałbym tutaj na zespół starych wyjadaczy z Counter-Strike 1.6 z hoochRem na czele. Mimo wszystko liczę na zacięte spotkanie.

 

Grupa B

 

Natus Vincere

Ninjas in Pyjamas

OpTic

FlipSid3

 

O 13:30 zobaczymy mecz Natus Vincere kontra Flipsid3. Zawodnicy obu drużyn dobrze się znają jeszcze z poprzedniej odsłony Counter-Strike’a. Wówczas gracze występujący pod banderą Na’Vi przez długi czas byli bezkonkurencyjni gromiąc wszystkich, którzy stanęli na ich drodze. Obecnie przyjdzie im jednak stanąć po przeciwnych stronach. Będę ogromnie zaskoczony jeśli nie będzie to jednostronne spotkanie na korzyść ekipy pod wodzą Zeusa. Co prawda Flipsid3 ma w swoich szeregach markeloffa, gwiazdę CSa 1.6, przez wielu uważanego za najlepszego snajpera w historii. Aktualnie jest on jednak cieniem samego siebie sprzed lat. Wprawdzie niedawno wykonali oni kilka zmian, aczkolwiek wynikały one raczej z konieczności spowodowanej odejściem dwóch zawodników w poszukiwaniu lepszych ofert. Obawiam się, że pomimo podjętych działań są skazani na miejsce na marginesie międzynarodowej sceny, a ich awans na majora to maksimum ich możliwości.

 

O 14:45 odbędzie się spotkanie rozgrywane pomiędzy Ninjas in Pyjamas a kanadyjskim OpTic. Po objęciu przez threata stanowiska trenera w NiP, Szwedzi wyraźnie nabrali wiatru w żagle. Szkoleniowiec po dołączeniu miał stwierdzić, że wyrzucają do śmieci wszystkie ich dotychczasowe zagrania po czym przygotują wszystkie taktyki od podstaw. Takie stanowcze podejście i wywrócenie teamu do góry nogami znalazło swoje odbicie w wynikach. Przed blisko trzema miesiącami wygrali DreamHack Malmӧ, a na kolejnych dwóch turniejach uplasowali się na drugiej i trzeciej lokacie. Odnosząc się do dzisiejszego spotkania stawiam, że NiP będzie bezkonkurencyjny dla debiutantów. Kanadyjczycy byli niespodzianką eliminacji, lecz wciąż wiele im brakuje żeby wskoczyć do światowej czołówki. Najciekawsze spotkanie rozegrają z pewnością gracze Natus Vincere i Ninjas in Pyjamas. Stawiałbym tutaj na Szwedów. F0rest i spółka to drużyna typowo lanowa, która przez większość czasu stoi ba uboczu, aby później pokazać pazur na turniejach najwyższej rangi. Niemniej jednak grupa B zdaje się najnudniejsza w porównaniu z innymi zestawieniami. Potrzebowalibyśmy tutaj cudu, żeby dwóch wyżej wymienionych faworytów nie wystąpiło w fazie pucharowej. Pozostałym ekipom pozostaje walka o honorowe punkty i ostatecznie trzecia pozycja w stawce.

 

Grupa C

 

Virtus.pro

mousesports

Liquid

EnVy Us

 

Rozgrywki w tej grupie z pewnością będą najbardziej elektryzowały wszystkich fanów sportów elektronicznych w Polsce. Czy w końcu nadszedł moment, żeby VP przełamało złą passę? Nie chciałbym być niepoprawnym optymistą, ale wierzę, że ich ostatnie występy, nawet przegrana z EnVy Us, były tylko zasłoną dymną przed majorem. Pamiętajmy, że trzon zespołu stanowią klasowi zawodnicy z kilkunastoletnim stażem. Od lat byli znani z serwowania widzom prawdziwych horrorów czy niemożliwych powrotów. Podobnie jak zawodnicy NiP są oni zespołem, który mniejsze turnieje traktuje nieco z przymrużeniem oka, aby uśpić czujność przeciwników. Z pewnością do zawodów w Kolonii przystąpią perfekcyjnie przygotowani i postarają się nie zawieść swoich oddanych fanów zgromadzonych w LANXESS Arena oraz przed monitorami. Ich aktualną dyspozycję będziemy mogli sprawdzić o godzinie 17:15, kiedy to podejmą graczy mousesports. Niemiecki team w mojej ocenie zdaje się być najtrudniejszym przeciwnikiem dla Polaków. Już przed wprowadzeniem NiKo do załogi mieli ogromne możliwości. Wówczas to nex i chrisJ wywierali największy wpływ na ich wyniki. Ten drugi otrzymał nawet łatkę onlinera, a także był niejednokrotnie podejrzewany o używanie wspomagaczy. Wszystko zmieniło się po ostatnich roszadach w składzie. Młody Serb wprowadził do ich gry nową jakość i przyćmił nawet dotychczasowe gwiazdy mouz. Na kogoś, kto prawie w pojedynkę pokonał niegdyś bezkonkurencyjne fnatic, trzeba będzie niezwykle uważać. Aktualnie NiKo jest w czołówce najbardziej utalentowanych graczy na świecie. Polacy będą musieli dwoić się i troić przy kontrowaniu jego zagrywek jeśli chcą wyjść z grupy z pierwszego miejsca.

 

Drugi mecz pierwszej rundy rozgrywek stoczą ze sobą EnVy Us oraz Liquid. W roli faworyta stawiałbym tutaj Francuzów. Niedawno spadli ze szczytu rankingu na szary koniec pierwszej dziesiątki. Nie jest tajemnicą, że są tym faktem bardzo poirytowani. Potwierdza to tylko odejście KioShimy, który skarżył się na toksyczną atmosferę w zespole. Ich frustracja nie jest dla mnie zaskoczeniem. Mając w swoich szeregach takich graczy jak KennyS czyli możliwe, że najlepszy snajper na świecie, apEXa w roli entry fraggera, który ma jedne z najwyższych statystyk pod względem otwierających rundę zabójstw czy autora jednej z najlepszych akcji w historii Counter-Strike’a w postaci Happy’ego, po prostu trzeba mierzyć wysoko. Pozostaje pytanie czy głód zwycięstwa nie obróci się przeciwko nim i sprostają ciążącej na nich presji. Liquid z kontrowersyjnym s1mple w składzie jest nieprzewidywalne. Pomimo tego z uwagi na historię występów Amerykanów na dużych eventach nie dawałbym im dużych nadziei choćby na wyjście z grupy. Z kolei zajęcie przez nich miejsc 3-4 na MLG Columbus sklasyfikowałbym jako łut szczęścia.

 

Grupa D

 

SK

fnatic

FaZe

G2

 

Organizatorzy turnieju zgotowali nam tutaj prawdziwą grupę śmierci. Jedyne czego jestem pewny to ostatnie miejsce FaZe, które prawie nie ma szans na jakąkolwiek wygraną. Przyjdzie im zmierzyć się z trzema najlepiej dysponowanymi zespołami w ostatnim czasie. Nie chce tutaj wydawać sądów, ponieważ w tej grupie może wydarzyć się dosłownie wszystko. SK to klasa sama w sobie, która ostatnio trafiła jeszcze pod skrzydła legendarnej organizacji. Z pewnością ich jedynym celem jest powtórzyć sukces z pierwszego majora z pulą nagród rzędu miliona dolarów i zainkasować połowę z niej na swoje konto.

 

Fnatic w końcu w komplecie. Po kilkumiesięcznej przerwie wraca olofmeister czyli prawdopodobnie najlepszy gracz na świecie. Ich spadek na czwartą lokatę w rankingu był spowodowany wyłącznie koniecznością grania z rezerwowym. Teraz mają znakomitą okazję, żeby wrócić na szczyt i pokazać innym graczom gdzie jest ich miejsce.

 

Wielki powrót G2 to największa niespodzianka ostatnich miesięcy. Obawiałem się, że roszady na francuskiej scenie oznaczają wykluczenie shoxa czy ScreaMa z walki o trofea. Okazało się, że nic bardziej mylnego. Ten pierwszy wraca do czołówki najlepszych graczy na świecie prawie co mecz zapisując na swoim koncie 30 fragów. Z kolei drugi z wyżej wymienionych wciąż udowadnia dlaczego otrzymał przydomek „headshot machine” niejednokrotnie wykręcając statystyki strzałów w głowę na poziomie 90%. Żałuję, że organizatorzy rozstawili najlepsze drużyny w jednej grupie i możliwe, że zapewnili nam już w tej fazie przedwczesny finał. Szkoda, bo jeden z faworytów odpadnie, a mogliby zagwarantować nam interesujące widowisko w formule best of three w fazie pucharowej.

 

źródło: hltv.org, esl.eu

0 osób dodało komentarz
3osoby uważają ten artykuł za ciekawy

0 Komentarzy

ruthlessruthlessPrzez lata aktywny, walczący o najwyższe laury i wielkie pieniądze gracz Call of Duty. Obecnie strzela w Counter-Strike’a, tym razem już tylko dla rang i skinów. Uzależniony od muzyki pasjonat dobrego kina, a także zapalony sneakerhead.
Napisz do autora

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]