Kult produktów nieraz wypromował tworzące je marki. Dziś porozmawiamy o tym, jak Mad Catz rozwinęło swe skrzydła wraz z produkcją kolejnych myszek z serii R.A.T.
R.A.T. 3
Naszą przygodę zaczynamy od pierwszego modelu szczurków, które pojawiły się na rynku. W momencie swojej premiery myszka zaskakiwała swoim wyglądem i w pełni konfigurowalnym designem, który przypadłby prawie każdemu praworęcznemu graczowi.
Prócz niebanalnego wyglądu R.A.T. 3 dysponował porządnymi osiągami. 3500 DPI, modyfikowalne systemu SST i trzy tryby CYBORG sprawiały, że produkt łatwo dopasowywał się do preferencji użytkownika.
R.A.T. 5
Sukces poprzedniego modelu dał podstawy do stworzenia czegoś jeszcze lepszego. Prócz 7 przycisków i 5600 DPI długość myszki mogła być dopasowana do kształtu dłoni gracza. Dodatkowo wprowadzono odważniki, by waga urządzenia poprawiła ogólne wrażenie komfortu. Na uwagę zasługuje również fakt, iż myszka została wykonana z odlewów metalowych, przez co była niczym Terminator.
Przycisk PRECISION AIM wprowadzony w ramach R.A.T. 5 zdecydowanie pomagał w namierzeniu i pokonaniu przeciwników w grach.
R.A.T. M
Uwagę firmy Mad Catz przykuł też gracz mobilny. Prócz możliwości sparowania myszki z niemal dowolnym urządzeniem wyposażonym w Bluetooth sprzęt oferował również złącze nano USB. R.A.T. M idealnie spisywał się przy długotrwałym korzystaniu, a baterie starczały na prawie rok.
Myszka posiadał genialny czujnik pozwalający na zabawę przy 6400 DPI odczytujący każdą oś ruchu myszy oddzielnie. Szybkie i precyzyjne ruchy myszką nie były też przeszkodą dla dłoni i nadgarstka. Dzięki regulowanej podpórce pod nadgarstki urządzenie znalazło wielu fanów.
R.A.T. 7
Siódemki także posiadają niepowtarzalny sensor 6400 DPI. Prócz tego wewnątrz tego małego, ale nieskromnego urządzenia znajduje się 7 przycisków i scroll, które można zaprogramować według swoich potrzeb.
Inżynierzy z Mad Catz pozwolili graczom na możliwość zmiany elementów obudowy, przez co każdy mógł dopasować geometrię i przyczepność, jak tylko chciał. Dzięki aluminiowej podstawie zachowano wyjątkową stabilność.
W R.A.T. 7 znalazł się także przycisk dokładnego celowania, oprogramowanie i przycisk umożliwiający graczom zmianę rozdzielczości.
R.A.T. TE
Tournament Edition to myszka lekka niczym piórko. W sprzęcie zastosowano doskonałą technologię niwelującą mankamenty osi Z (tzw. lift-off distance). Sensor działający w zakresie od 100 do 8200 DPI to też niezły kawałek technologii. Oparcie o efekt Dopplera myszka dopasowuje się do powierzchni, po której sunie z maksymalnym przyspieszeniem 50G.
R.A.T. PRO X
Mad Catz nie może narzekać na nudę. Nowy produkt o nazwie R.A.T. PRO X to najnowszy szczur warty uwagi. Twórcy szczycą się faktem, iż myszka jest w pełni modyfikowalna na niespotykanym dotąd poziomie. Długość, programowanie przycisków, szeroki wybór ślizgaczy to tylko czubek góry lodowej. Mad Catz jest tak szalone, że dorzuca krążki do scrolli i kilka sensorów, by gracz jeszcze bardziej mógł bawić się z nową myszką!
Myszy od Mad Catz rozwijają się z niespotykaną dotąd siłą innowacji. Czy warto się zainteresować tymi produktami? Jeśli chcemy mieć w dłoniach produkt sprawdzony, niebanalny i wygodny, to z pewnością.
1 Komentarz
łał,same artykuły sponsorowane. Jestem posiadaczem myszki RAT 7 i nie polecam, sensor wariuje na podkładkach zarówno szmacianych steelseries,roccat jak i plastikowej SS. Przereklamowana tandeta,pozdrawiam.