Filmowe Uncharted nie jest projektem wyczekiwanym przez fanów gamingu. Przynajmniej takie informacje posiada Nolan North – człowiek, który swoim talentem ożywia postać Nathana Drake'a w dziełach studia Naughty Dog. Cała sytuacja nie ulegnie zmianie. Nie ma na nią wpływu obsada pierwszoplanowej roli (kwestia doboru aktora) – przekuje rozmówca kanału YT GameNewsOfficial.
Przedsięwzięcie wprowadzane na duży ekran nie rozbudza ekscytacji, bo same twory kalifornijskiego developera są utożsamiane z filmowymi doznaniami. To takie interaktywne kino akcji z naprawdę dobrą grą aktorów. Dodatkowo North wspomina o pewnej emocjonalności. Fani serii Uncharted są przywiązani do pewnej kompozycji – jeśli myślimy o głosie i wyglądzie postaci. Prawdziwy Nathan jest częścią świata wirtualnej rozrywki.
„Głos” Nathana zwraca także uwagę na aspekty finansowe. Film Uncharted nie musi gwarantować komercyjnego sukcesu - oczywiście o wszystkim zdecyduje jakość wykonania. Nolan North przypomina porażkę najnowszego Hitmana.
Uncharted w kinowej formie ma zadebiutować w 2017 roku – takie przynajmniej są przypuszczenia. Sony szuka kolejnego reżysera (trzech już „wymiękło”). Nadal nie wybrano obsady. Gdy coś już zaczyna się układać, wtedy właściciel marki zapala czerwone światło. Dlaczego? Kwestie jakościowe... Trzeba uszanować pewną wizję – fundament stworzony przez Naughty Dog. Niedawno pojawiły się plotki, według których Sony obcięło budżet przewidziany dla filmowego projektu.
0 Komentarzy