Franko to kultowa polska chodzona bijatyka, pamietająca czasy Amigi. Niektórym pewnie trudno uwierzyć w to, że w naszym kraju powstawały kiedyś gry z tego gatunku ale jednak ten szalenie brutalny tytuł na zawsze wgryzł się w historię naszego game-devu.
I choć w marcu 2014 zebrano pieniądze na Franko 2 poprzez portal wspieram.to, to wciąż nie widzieliśmy ANI JEDNEGO fragmentu gameplayu. Co gorsze twórcy mają ogromny problem z komunikacją z fanami i znowu myśleliśmy, że „zwinęli interes”.
Wiecie kiedy aktualizowali ostatni raz swoją stronę na Facebooku? 11 godzin temu, bo znowu zrobiło się gorąco wokół tego, że nic nie robią. Przedtem informowali swych fanów o postępach prac… 25 marca 2015, mimo iż mamy teraz połowę lipca. Jest to co najmniej niepoważne.
Widać, że w Polsce crowdfunding nie potrafi czerpać wzorców z Kickstartera i indiegogo mimo iż są one na wyciągniecie ręki. Stały kontakt z fanami, którzy wyłożyli pieniądze na powstanie jakiegoś projektu to wciąż zbyt duży wysiłek tym bardziej, że gdy zakładano zbiórkę (przypominam, w marcu 2014) tak wyglądały podane nam informacje:
A dziś? Dziś trudno wierzyć, że projekt, który miał wyjść przed gwiazdką 2014 (tak wynika z powyższych informacji) otrzyma choćby wersję demo przed gwiazdką 2015. Bo choć początkowo zapewniano, że prace są bardzo zaawansowane to na początku tego roku ogłoszono… zmianę silnika graficznego.
Jedyne co mogę dodać to, to że cieszę się, że nie wsparłem tego projektu. Mimo to mam nadzieję, że osoby, które to zrobiły nie będą zwodzone w nieskończoność wpisami na Facebooku robionymi raz na kilka miesięcy i w końcu otrzymają Franko 2.
0 Komentarzy