O Denuvo zrobiło się głośno za sprawą niechlubnych rekordów, które piraci pobijali w szybkości jego łamania. Większość znanych gier takich jak Śródziemie, Mass Effect: Andromeda padały maksymalnie po paru dniach.
Jednak tym razem DRM postanowił nie dać za wygraną i dzielnie trzyma przy życiu Assassin's Creed: Origins, które premierę miało miesiąc temu, a do dnia dzisiejszego nie doczekało się cracka.
Tutaj warto zaznaczyć, że Ubisoft dodatkowo posiłkuje się także innym rozwiązaniem - VMProtect, dzięki czemu osoby chcące złamać grę francuzów muszą przebić się przez dwie osłony, a nie jedną.
3 Komentarze
Okaże się że zabezpieczenia ostro obniżają wydajność przez co leci hejt i niskie oceny na gre. Nie zdziwił bym się gdyby za niedługo zaczęli rozdawać takie duże gry za Free, ale wszędzie były by mikrotranzakcje. Chcesz nowego questa? Płacisz. Chcesz punkty do umiejętności płacisz i to wszystko w singlu.
Na forach skidrow/reloaded piszą, że denuvo już samo w sobie złamali ale z tym drugim jest problem.
I dzięki czemu najprawdopodobniej 30% mocy kompa idzie w "trzymanie moczu", czyli utrzymanie tego zabezpieczenia. Gra, która skacze między 80-90 fps i spada na 40 fps... CPU = 100% = gubi tę moc przez co (???). NIe wiem, czy nie lepiej byłoby kupić / pudło wrzucić w szufladę i cieszyć się piracką wersją :(. Jeśli faktycznie pojawią się dowody na to, że CPU żre samo zabezpieczenie, a nie gra = będzie słabo.