Niegdyś popularny i słynący z kontrowersyjnego wizerunku twórca gier wideo Cliff Bleszinski winą za ostatnią klapę jego sieciowej strzelanki LawBreakers obarczył młode pokolenie, nierozumiejące jak się powinno robić soczyste produkcje. Jednak teraz dostało się również... dziennikarzom.
Podstawowe zarzuty dotyczą przysłowiowego szukania dziury w całym i porówywanie tytułu do Battleborna. Jak zaznaczył co ciekawe w udzielonym wywiadzie, prasa szuka zadymy i wyświetleń dających wpływy z reklam, a nie pokazuje rzeczywistego obrazu. Mimo to nie zamierza się tym wszystkim przejmować i chce... walczyć o odzyskanie zaufania społeczeństwa. Studio zamierza więc stale rozwijać grę i wsłuchiwać się w głos ludu, który jeszcze chce w to pykać.
Oczywiście na koniec musiał jeszcze raz dowalić pokoleniu "xD" zagrywającemu się w CSy i inne Overwatche, które nie go nie zna i nic o nim nie wie. Wiedzą za to starsi ludzie w przedziale wiekowym 30-40 lat i to oni głównie mają oddawać się pasji LawBreakers.
0 Komentarzy