Oculus Rift miał być drogim gadżetem - wielu uważało, że będzie "drogi jak konsola", prawda okazuje się być jednak bardziej bolesna. 600 dolarów, czyli około 2400 PLN (w przeliczniku 1:1 bardzo korzystynym dla nas, oficjalna cena w Polsce może sięgnąć nawet trzech tysięcy złotych) to próg, który na dobre może wrzucić urządzenia z segmentu gogli VR do szufladki "ciekawostka dla totalnych maniaków" - w ten sam sposób w jaki stało się to z telewizorami 3D kilka lat temu.
Początek Oculus ma jednak świetny, bo pierwsza partia rozeszła się w 14 minut (chodzi o pre-ordery, które będą dostarczane w marcu - do sklepów urządzenie powinno trafić w kwietniu). Oczywiście nic to jeszcze nie oznacza bo na pre-ordery rzucili się tylko sprzętowi maniacy, którzy nie liczą się z kosztami. Prawdziwy sprawdzian zacznie się wtedy gdy normalni/przypadkowi użytkownicy będą myśleć o sięgnięciu do portfela po te 600 dolarów... lub po zakup Vive czy PlayStation VR, które powinny być znacznie tańsze.
A co tak w ogóle dostajemy za te 600 dolarów? poza goglami w zestawie jest pad od Xboksa One, pilot (Oculus remote), sensor i gry Eve Valkyrie oraz Lucky's Tale. Zanim zakupi się jednak urządzenie warto sprawdzić czy nasz pecet jest w stanie podołać jego wymaganiom. Wyglądają one tak:
- Karta graficzna: NVIDIA GTX 970/AMD R9 290 lub lepsze
- Procesor: Intel i5-4590 lub lepszy
- RAM: 8GB
- Wyjścia: grafika ze złączem HDMI 1.3
- Wejścia: Trzy porty USB 3.0 i jeden USB 2.0
- System: Windows 7 SP1 64 bitowy lub nowszy
Ciekawe jest to, że Palmer Luckey, ojciec projektu, przeprasza za to, że cena okazała się tak wysoka mimo iż wcześniej krążyły spekulacje o progu wynoszącym okolo 350$. Luckey tłumaczy, że tworzono je na podstawie developerskiego zestawu DK2, względem którego to co dostaniemy po zakupie bardzo się różni. Luckey twierdzi, że za te 600 dolarów dostajemy najlepszy możliwie sprzęt z tej kategorii cenowej i telewizory czy telefony, które tyle kosztują są tak naprawdę o wiele, wiele tańsze w produkcji. W DK2 nie było też wbudowanego mikrofonu czy słuchawek.
Na koniec warto zaznaczyć, że pre-ordery można było składać tylko z dwudziestu krajów i znalazła się wśród nich także Polska.
To jak? Kto ma wolne 2400 na gogle do... no właśnie.
0 Komentarzy