• Strona główna
  • Beat cop – wywiad z pawłem miechowskim i wrażenia z gry [echa pga 2016]

Beat Cop – wywiad z Pawłem Miechowskim i wrażenia z gry [Echa PGA 2016] - Wrażenia

02
Cascad

Podczas Poznań Game Arena 2016 dałem się przekonać do spróbowania tylko niektórych gier indie i na całe szczęście był w tym gronie Beat Cop. Mocno rozpikselowana przygodówka point 'n' click pokazuje niezwykle atrakcyjne życie policjanta wypisującego mandaty – jakkolwiek by to nie brzmiało.

 

Grę obsługujemy przy pomocy prostego interface'u, idealnie skrojonego pod mysz. Wybierając głównie miejsca, w które chcemy wysłać naszego bohatera możemy również robić tak interesujące rzeczy jak wzywanie lawety, która odholuje źle zaparkowane auta. Wbrew wszelkim znakom na niebie i ziemi, daje to naprawdę wiele frajdy i wrzuca do zwykłej gry we wskazywanie i klikanie element wykręcania jak najlepszych wyników (tj. złapania wszystkich kierowców nie przestrzegających przepisów) mieszając to... z nieliniowością, bo co rusz otrzymujemy propozycje zrezygnowania z wypisania mandatu lub też skorzystania z całkiem jawnej łapówki. A to tylko wierzchołek góry lodowej.

 

 

Przejdźmy jednak do początku – Beat Cop dzieje się na jednej dość rozległej i bardzo ruchliwej ulicy, którą musimy poznać jak najlepiej. Sklepy, kościół, bary, zaułki – lokalizacja każdego miejsca przyda nam się do szybkiego reagowania na zgłoszone przestępstwa, a wykonywanie mini-questów dla mieszkańców naszej dzielnicy zaowocuje tym, że będziemy mogli wyciągnąć z nich więcej informacji. Poza samą warstwą gameplayową, gra wyróżnia się przede wszystkim oprawą która bardzo celnie przenosi nas w klimat amerykańskiego serialu o policjantach z lat 80-tych. Te zatłoczone równocześnie brudne i kolorowe ulice, wielkie samochody, muzyka i charakterystyczne dialogi robią niesamowitą robotę, którą wypada docenić.

 

Dlatego też, korzystając z okazji ogrania Beat Cop na PGA, przygotowałem dla was nie tylko krótkie przedstawienie tej gry, ale i wywiad z Pawełem Miechowskim – marketing ninja z 11bit Studios – który odpowiedział mi na kilka pytań:

 

 

[AO]: Na wstępie - Beat Cop to najfajniejsza przygodówka o policjancie jaką widziałem – co sprawiło, że spośród masy pomysłów na kolejną grę, jakie na pewno miał wasz team, wybraliście akurat ten?

 

[PW]: Dzięki za dobre słowo! Tutaj słowa podziękowania należą się ekipie Pixel Crow, acz wiadomo, że to nie koniec drogi – potrzeba jeszcze dużo pracy, żeby projekt skończyć, dopieścić, by do gracza trafił w stanie błyszczącym i pachnącym od nowości. A co do wybrania pomysłu – pokazał go nam Maciek Miąsik i był to pomysł oryginalny, spójny, z bardzo wyraźnym tematem. Wiedzieliśmy od razu, że to jest historia, która powinna się spodobać graczom i to się dzieje - zbieramy bardzo pozytywne opinie na całym świecie, w każdym miejscu gdzie gra jest pokazywana. Dla trochę starszych graczy, albo i dla młodszych, którzy znają klimaty gliniarskich seriali z lat 80, to jest nie tylko znany, czytelny świat, ale też interesujący. Mamy Nowy Jork lat 80-tych, mamy historię morderstwa, mamy gliniarza, który musi stawiać czoła upierdliwej robocie dzielnicowego, czyli mówiąc bardziej po naszemu - krawężnika. To wszystko powoduje, że rzeczywiście mam wrażenie, że powstaje bardzo ciekawa produkcja, zresztą już kawał gry został wykonany.

 

Zarządzenie czasem jest kluczową mechaniką w Beat Cop, może wyjaśnisz w paru słowach naszym czytelnikom na czym ono polega?

 

To proste - Jack Kelly, tytułowy Beat Cop, ma masę rzeczy do zrobienia i na wszystko nie starczy czasu. Jako gracz będziesz musiał wybrać, czy słuchasz kapitana i wlepiasz mandaty gdzie popadnie, czy próbuje rozwiązać problemy mieszkańców ulicy, czy zająć się mafią, żeby nie sprawiała kłopotów, czy wreszcie śledztwem, aby wyjaśnić sprawę morderstwa, w które próbują Cię wrobić. A do tego trzeba zebrać kasę na upierdliwą żonę, która domaga się alimentów - czego byś nie zrobił, to na coś zabraknie czasu. Co ciekawe, to co robisz będzie miało wpływ na kształt historii - do odkrycia będą różne zakończenia.

 

 

Już w demie, które ogrywałem na PGA wyłapałem masę nawiązań do popkultury – do Miami Vice, muzyki popularnej, do batmanowego Jokera, do LA Noire... nie boicie się tego i mimo poważnego tematu przewodniego gry utrzymujecie jej luzacką atmosferę. Będzie tak do samego jej końca czy z czasem Beat Cop nabierze powagi?

 

To też zależy od tego jak grasz. To jest formuła dramedy, czyli historii poważnej, w której jednak znajduje się miejsce na puszczenie oka do gracza. Możesz się skupić na crime story i rozwiązać sprawę morderstwa, a możesz łapać kierowców, którzy mają wytarte gumy w swoich autach. Trochę jak w Kojaku czy Miami Vice, gdzie poważne sprawy morderstw, czy mafii narkotykowych nie przeszkadzały policjantom uśmiechnąć się i puścić oko czy to do innych bohaterów, czy do widza. To właśnie ma miejsce w grze.

 

Czy wasza przygodówka będzie zmierzać do jednego zakończenia? Ile czasu zajmie nam dotarcie do napisów końcowych?

 

Nie, właśnie chodzi o to, żebyś jako gliniarz miał swobodę działania - mandaty, mafia, gangi uliczne, albo skupianie się na przeszukiwaniu podejrzanych samochodów kosztem sprawy z morderstwem w tle. Przegapisz jeden, dwa elementy (celowo - jeśli chcesz) i historia toczy się w inną stronę. Do kupy, jak dobrze pamiętam, jest dwanaście różnych zakończeń.

 

Beat Cop naturalnie jest grą pecetową, ale może myśleliście już o przeniesieniu jej na systemy mobilne i konsole? Będzie to uzależnione od jej sprzedaży na PC?

 

Zwyczajowo wydajemy też gry na telefonach i tabletach (oczywiście jako gry premium) i mam nadzieję, że tak się stanie. O konsolach rzeczywiście jeszcze nie myślimy, skupiamy się na PC.

 

 

Proszę zdradź ile osób i od kiedy robi Beat Cop, oraz jaka jest przewidywana data premiery.

 

Zaczął Maciek Miąsik i Adam Kozłowski, ale teraz zespół liczy już pięć osób, dodatkowo machina marketingowa po stronie 11 bit to jeszcze kilka a do tego testerzy. Projekt urósł do większych rozmiarów niż pierwotnie założono i dobrze, bo ta gra zasługuje na większy rozmach. Planujemy wydać ją na początek wiosny 2017.

 

Dziękuję za poświęcony czas, trzymam kciuki za wasz projekt. Życzę wam, by jak najwięcej osób dało mu szansę.

 

Dzięki! Jestem przekonany, że będzie dobrze - bo to dobra gra jest :)

 

 

O autorze
CascadCascad
3215 22

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]