Natec Genesis GV44, czyli test taniej myszki gamingowej - Test

Aby odnosić sukcesy w grach nie można zapomnieć o bardzo ważnym elemencie, jakim jest mysz. Idealna, to taka, która jest funkcjonalna, wygodna a przy tym tania. Przez ostatnie cztery tygodnie testowałem myszkę GV44 firmy Natec Genesis. Jak wypadła?

Praktycznie każdy użytkownik PC ma swoją mysz, ale nie zawsze nadaje się ona do gier. Te gamingowe różnią się pod wieloma względami, w porównaniu ze swoimi zwykłymi braćmi. I tak, gryzonie dla graczy mają więcej przycisków, większą czułość i lepszą ergonomię. Przediały cenowe są dosyć duże i bez problemu znajdziecie modele kosztujące ponad 400 zł. 

Mysz dla graczy testuje się zupełnie inaczej niż inne urządzenia, którymi posługuje się użytkownik PC. W tym przypadku bardzo ważna jest wytrzymałość, bo komu nie zdarzyło się rzucić z nerwów myszką o ziemię? Ważna jest również wygoda, to dzięki niej możemy grać wiele godzin, a nasze dłonie nie odczuwają zbędnego zmęczenia. Jeszcze nikt nie wynalazł recepty na idealną mysz, ale myślę, że Natec Genesis GV44 jest bardzo blisko, zwłaszcza gdy cena tego urządzenia to zaledwie 59 zł. 

Wygląd

Na początek najtrudniejsza kwestia, czyli ocena wizualna myszki Natec Genesis GV44. Podobno o gustach się nie dyskutuje, ale nie mogłem przejść obok tego temu obojętnie. Gryzoń jest przeznaczony dla graczy i twórcy nie zapomnieli o odpowiedniej stylizacji. Sprzęt wygląda naprawdę dobrze, a swoimi kształtami potęguję chęć strzelania headshotów. Sama mysz jest wykonana z dość dobrego materiału i raczej nie mogę się przyczepić do jakości plastiku. Cieszę się, że sprzęt jest pokryty matowym czarnym kolorem z elementami czerwieni. Podczas użytkowania nie zaznałem sytuacji, w której ręka ślizgała się po myszce. Często podczas wielogodzinnej zabawy dłoń staje się nieznośnie mokra od potu. Tutaj takiego wrażenia nie miałem, a ręka trzymała się niczym przyklejona kropelką.

Rozdzielczość i przyciski

Mysz GV44 posiada rozdzielczość optyczną, która sięga 2000 dpi. Model ten ma trzystopniową skalę regulacji. Najwyższy poziom bardzo często przydaje się podczas gier takich jak Counter-Strike: Global Offensive. Osobiście wolałbym więcej możliwości zmiany skali rozdzielczości optycznej, ale i tak trzy poziomy dają radę. Genesis zadbał też o dużą liczbę przycisków. Choć prawie w ogóle z nich nie korzystałem, to i tak mogę stwierdzić, że są naprawdę dobrze umieszczone. Dla graczy, którzy uwielbiają gatunek MMO to idealne rozwiązanie. Gryzoń jest wyposażony w pięć przycisków, a jeśli dodamy do tego możliwość wciśnięcia scrolla to jest ich sześć. Oczywiście jeden z plastikowych guzików jest przygotowany z myslą o zmianie poziomu dpi, dlatego jego nie da się przystosować do swoich potrzeb. 

Ślizgacze

Bardzo ważnym elementem każdej myszki są ślizgacze, czyli to co znajduje się na spodzie urządzenia. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że takie udogodnienie nie ma znaczenia, ale przy wielogodzinnej rozgrywce jest bardzo ważne. Od tego zależy, jak dużo siły należy włożyć, aby przesunąć myszkę. Częstym problemem ślizgaczy jest ich szybkie tempo ścierania się. Po czterech tygodniach testowania trudno stwierdzić, czy w modelu GV44 ślizgacze są wytrzymałe. Do tej pory widoczne są drobne zarysowania, ale to w żadnym stopniu nie wpływało na jakość mojej zabawy. 

Kable

A w zasadzie ich brak jest wielkim plusem. Nie zmienia to faktu, że trudno było mi się przyzwyczaić do myszki, która nie ma ogonka. Osoby, które na biurku i pod nim mają już kilometry czarnych kabli docenią mysz GV44, która oferuje bezprzewodową zabawę i pełną swobodę w działaniu do 10 metrów. Niestety, kilkakrotnie zdarzyło mi się, że myszka na chwilę przestała reagować na moje polecenia. Nie wiem, dokładnie czym to było spowodowane, ale wyjęcie nadajnika z portu USB i wsunięcie go ponownie załatwiło całą sprawę. Mysz zasilana jest dwoma bateriami AA, co wypada raczej na jej minus. Jeśli miałbym decydować to wolałbym akumulator, który można dowolnie ładować. Kupowanie baterii w dzisiejszych czasach to przeżytek. W takim wypadku wolałbym dołożyć kilka złotych więcej, ale nie martwić się o rozładowane baterie. 

Mysz dla prawo i leworęcznych

Od samego początku, gdy tylko wypakowałem myszkę z pudełka zauważyłem, że mysz jest stworzona zarówno dla osób posługujących się prawą, jak i lewą ręką. Powiem szczerze, że było to dla mnie wielkie pozytywne zaskoczenie. Osobiście nie mam problemu z doborem myszki, natomiast moja dziewczyna jest leworęczna i choć nie gra w gry, to po raz pierwszy mogliśmy korzystać z jednego gryzonia. U mnie się to sprawdziło i myślę, że dla wielu może być to wielkie udogodnienie. 

Podsumowując Natec Genesis GV44 to kawał dobrego sprzętu, a jeśli dodamy do tego stosunkowo niską cenę to śmiało można stwierdzić, że niczym nie ryzykujemy kupując tę myszkę. Choć twórcy chcieli udogodnić życie swoim użytkownikom, to nie spodobał mi się pomysł myszy bezprzewodowej, natomiast nie jest to wielki minus po prostu moje przyzwyczajenie nie pozwalało podejść obojętnie do gryzonia bez kabla. Całą sprawę rekompensuje możliwość użytkowania sprzętu przez leworęczne i praworęczne osoby, co nie jest zbyt często spotykane wśród producentów. Wysoka jakość wykonania w połączeniu z niską ceną sprawia, że Natec Genesis GV44 jest udaną myszką i mogę ją polecić osobom, które szukają swojego sprzętu, a nie dysponują wielkim budżetem.