Genesis HX60 - test nowych słuchawek dla graczy - Test

011
Darius

W moim prywatnym rankingu produkty słuchawkowe Genesisa nie plasują się wysoko. Wrodzony optymizm kazał mi jednak podejść do modelu HX60 z wielkimi nadziejami.

Genesis - i wszystko jasne

Zaczniemy jak zawsze od pudełka. To nie różni się szczególnie od innych pudeł, jakie wyszły spod ręki tego producenta: czarno-czerwona kolorystka, spis najważniejszych ficzerów i oczywiście specyfikacja produktu. Na wyróżnienie zasługuje też okno, w którym możemy podejrzeć HX60 i zdecydować czy ich design nam się podoba. W środku, oprócz samych słuchawek, czerwonej wypraski i instrukcji obsługi, nic więcej nie znajdziemy.

Specyfikacja

- system audio: Virtual 7.1
- pasmo przenoszenia: 20-20000 Hz
- dynamika głośników: 117 dB
- komunikacja: przewodowa, złącze USB 2.0
- długość przewodu: 250 cm,
- typ: oplot tekstylny 
- podświetlenie: LED
- wbudowana karta dźwiękowa
- wbudowany mikrofon
- regulacja głośności: pilot

Komfort pracy i jakość wykonania

Czas przejść do sedna recenzji. Mam kilka słów krytyki, którymi chciałbym się z wami podzielić. HX60 to produkt za 120 zł i choć z jednej strony wygląda bardzo dobrze, to gdy przyjrzymy mu się bliżej, znajdziemy kilka mankamentów. Zacznijmy seans hejtu od wszędobylskich szpar i skrzypienia. Najgorzej sprawa ma się na nausznikach.

Podobnie wygląda zabudowa pałąka, która mogłaby być zdecydowanie lepiej spasowana, a tak trochę szpeci wygląd HX60. Na szczęście nikt w czasie gry nie zwróci na to uwagi, bo słuchawki nosi się na głowie, a nie nogach.

Na tym póki co zakończę moje marudzenie i skupię się na mocnych stronach HX, których jest zdecydowanie więcej. Zaczniemy od jakości wykonania całości i użytych do tego materiałów. Sama konstrukcja, oprócz wykonanego z plastiku pałąka, jest bardzo przyjemna w dotyku, a wszystko to za sprawą gumo-podobnego materiału, którym została pokryta.

Jeżeli już o pałąku wspomniałem, to jest on elastyczny, od wewnętrznej strony posiada cztery sporych rozmiarów poduszki, które sprawiają, że nawet w czasie długich posiedzeń będzie nam bardzo wygodnie i komfortowo. Podobny zabieg zastosowano w wewnętrznej części muszli, tylko że tu jak na złość już tak wygodne nie były, a materiał, z którego je wykonano, powodował u mnie nadmierną potliwość. Wspomnę jeszcze tylko o tym, że słuchawki są wyciszone tak abyśmy mogli w pełni skupić się na tym, co jest na ekranie, a nie poza nim.

Nie wspomniałem jeszcze o designie. Ten jest bardzo atrakcyjny, a wszystko za sprawą futurystycznych kształtów i podświetlenia - czerwonego, rzecz jasna - które znajduje się na zewnętrznej stronie muszli. Oprócz tego jest jeszcze piękne logo w samym centrum, no i nie mogę zapomnieć o mikrofonie.

Całość dopełnia przyzwoicie wykonany kabel, puszczony w mocnym, tekstylnym oplocie. Kabel jest też bardzo elastyczny i długi, bo ma aż 2,8 m. Na nim znajduje się jeszcze pilot sterujący, w którym możemy zmienić piosenkę, wyłączyć podświetlenie czy wyciszyć mikrofon.

Mikrofon

Jest przyzwoity, ale piszczy i nie wiem czy komunikacja w trakcie zabawy może być komfortowa dla wszystkich.

Testy

Metodologia naszych testów jest bardzo prosta: przesłuchaliśmy kilka piosenek, pograliśmy w świeże gierki i obejrzeliśmy zaległe odcinki Gry o Tron. Na bazie tego, co usłyszeliśmy, wystawiliśmy naszą opinie.

Z racji tego, iż model HX60 ma wbudowaną kartę dźwiękową, która posiada Virtual 7.1, nie miałem możliwości podłączenia słuchawek pod inne karty dźwiękowe. 

- Mike Mago ft Dragonette - "Outlines (Zonderling Remix)"

- Wombats - "Give Me A Try (Don Diablo Remix)"

- Blonde - "All Cried Out (Don Diablo Remix)"

- Dr. Kucho! & Gregor Salto Ft Ane Brun - "Can't Stop Playing (Makes Me High) (Vocal Extended Mix)"

- Acaddamy - "I've Been Waiting"

- Einstürzende Neubauten - "Hawcubite"

- How To Destroy Angels - "The Space in Between"

- Metric – "Help, I’m Alive"

- Mike Oldfield - "Altered State"

- Adele - "Hello"

Subiektywna ocena

Cóż, mam bardzo mieszane uczucia. Jakość brzmienia jest bardzo nierówna. W grach było ok, w muzyce zdecydowanie gorzej. Tak jak w CS byłem w stanie namierzyć przeciwnika bezproblemowo, tak przy słuchaniu muzyki ciągle zdejmowałem słuchawki, tak zła była jakość dźwięku. Przypuszczam, że największym problemem jest to nieszczęsne virtual 7.1, które według mnie jest absolutnie zbędnym ficzerem. Ba, śmiem twierdzić, że czasami wręcz ogranicza urządzenie. Tak było  też w wypadku HyperX Cloud 2. Dźwięk jest płaski, sztywny, bassy bardzo cienkie. Słuchając moich ulubionych kawałków nie miałem nawet ochoty potańczyć... a to bardzo zły znak, bo zawsze, jak tylko słyszę Can't Stop Playing, moje nogi same podrywają się do tańca. Pamiętajmy jednak o jednym: HX60 to słuchawki skierowane dla graczy, a nie melomanów. 

Czy było komfortowo? Niespecjalnie, strasznie uwierały moje małe uszy. Czy było dostatecznie głośno? Tak! Czy mikrofon spełnił oczekiwania? Zdecydowanie nie. 

Podsumowanie

Nowe słuchawki Genesisa są pod wieloma względami bardzo fajnym produktem, ale minusów też jest całkiem sporo. Mimo wszystko uważam, że w segmencie do 120 zł wypadają całkiem znośnie. Jeżeli nie macie mnóstwa forsy na nowe słuchawki, słuchawki HX60 mogą okazać się całkiem dobrym wyborem. Pamiętajcie jednak, że służą do gier, a nie muzyki!

Słuchawki Genesis HX60 dostępne są w naszym sklepie o tu: KLIK

  • Plusy
  • Jakość wykonania
  • Przyjemy dla oka design
  • Są wygone
  • Kabel jest długi i solidny
  • Sprawdzają się w grach
  • Minusy
  • Nie sprawdzają się w słuchaniu muzyki
  • Średnie spasowanie elementów
  • Karta dźwiękowa i 7.1
O autorze
DariusDarius
881 2

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]