Unravel - Recenzje

07
Cascad

Od pierwszego pokazu Unravel prezentowało się jak spełnienie marzeń wszystkich, którzy cenią w grach baśniową, ciepłą oprawę. Tytuł małego studia Coldwood Interactive, dostrzeżony i wydany przez EA właśnie wylądował na rynku, z nadzieją na zaczarowanie każdego kto zechce towarzyszyć w przygodzie małemu Yarny'emu.

 

Bohater jest stworzonym z włóczki czerwonym kotko-diabełkiem, który używa fragmentów swojego ciała do zaczepiania się o przeróżne elementy wystające z otoczenia, takie jak np. gwoździe. Dzięki temu nie raz będziemy bujać się niczym Spider-Man od jednej kładki do drugiej - gra wymusi na nas jednak kontrolowanie tego ile wełny zużywamy. Trzeba bowiem dbać o to, by z Yarny'ego w ogóle coś zostało i nie „rozwinął się” do końca.

 

 

Unravel ma proste zasady i składa się elementów wymagających zręczności i pomyślunku - jak na dwuwymiarową platformówkę logiczną powstałą po Limbo przystało. Świat w jaki się przenosimy to dobrze nam znane lasy, łąki i wiejskie krajobrazy obserwowane w skali mikro, gdyż nasza postać ma zaledwie kilka centymetrów i w późniejszych etapach musi chować się nawet przed ptakami, które mogą ją porwać. Większość czasu spędzamy jednak biegnąc w prawo tak długo aż nie zatrzyma nas jakaś lokacja – wtedy, przeważnie na jednym ekranie, musimy dojść do tego co przesunąć, gdzie zawiesić włóczkę i w jakiej kolejności to zrobić, by dostać się dalej.

 

Yarny potrafi ciągnąć za sobą zaczepione przedmioty, wspinać się po włóczce i naciągnąć ją między dwoma punktami tak, by zrobić z niej most do przepchnięcia kamienia czy puszki. W sumie są to główne czynności jakimi zajmujemy się po przejściu sekcji bardziej platformowych. Raczej trudno gdzieś utknąć na dłużej i gra idzie cały czas gładko – nie oznacza to jednak, że nie będziemy ginąć. Eksperymenty są tu bowiem często wskazane, a Yarny mimo całego swego uroku (naprawdę, wygląda cudownie) jest postacią bardzo powolną i mało dynamiczną (co budzi kolejne skojarzenia z Limbo). Przez większość czasu to nie przeszkadza, ale jest kilka momentów kiedy gra podkręca nieco swoje wymagania względem naszego refleksu i dokładności – wtedy wolałbym mieć do dyspozycji postać, która rusza się jak każdy przyzwoity bohater platformówki, a nie niemrawy pan z brzuszkiem zmuszony do joggingu po niedzielnym obiedzie.

 

Cztery pory roku

 

Ciepłe dźwięki to wielka zaleta Unravel – delikatna oprawa muzyczna dodaje otuchy i jest świetnym towarzyszem tej niemej podróży. Grafika, zgodnie z tym co widać na screenach i trailerach jest przepiękna. Scenografie umieszczone w naszym świecie, w ogródkach i na polach tętnią życiem i sielanką, której mocno brakuje w dzisiejszych grach. Wiele miejsc wygląda jak przeniesiona do gry fotografia. Fantastyczne krajobrazy lasu czy zadbanego ogródka zestawiono też z o wiele mniej ciekawymi, mechanicznymi, bagiennymi, szarymi, deszczowymi... uderza to sztampowym tokiem rozumowania, tak jakby gdzieś w głowie twórców wykiełkował pomysł, że to jedyny słuszny kierunek. Mocno zawiodłem się na tym, że ta bajecznie kolorowa gra (poziom nad morzem będę jeszcze długo wspominał) nie była w stanie obejść się bez ogrywanego tysiące razy omijania rażących prądem kabli, wysypisk, taśm produkcyjnych, zębatek i trybów. Te wszystkie przemysłowe akcenty psują spójny obraz większości sielankowych poziomów.

 

 

Może ktoś zapyta: a historia tego nie uzasadnia? Nie ratuje? Niestety nie, bo takowej nie ma. Choć wątki miłości, straty i przemijania są wyczuwalne w wydarzeniach na ekranie to właściwie nic nie zostało tu powiedziane wprost. Yarny po prostu wskakuje w zdjęcia rozmieszczone w domu pewnej starszej pani i przechodząc przez poziomy natrafia na kolejne fragmenty wspomnień. Gdy kończymy dany świat, wracamy do domu gdzie w albumie niewyraźne wcześniej zdjęcia nabierają ostrości, a potem ruszamy „wskoczyć” do kolejnej fotografii. Dorabiając sobie w głowie historię przedstawioną na tych obrazkach (w większości to krajobrazy i rodzinne zdjęcia) możemy domyśleć się, że to stracone życie starszej pani. Może w albumie widzimy jej wnuki, może ją samą; może to jej bliscy, którzy nie żyją, może to wspomnienia o nich już zanikają i Yarny jako postać z innego świata chce je ożywić? Pole do interpretacji jest spore, ale dostajemy tak mało konkretów i poszlak, że nie ma co się silić na szukanie tu drugiego dna. Niedopowiedzenia są jednak okej i w platformówce nie powinno to nikomu przeszkadzać.

 

Policz do trzech i pomyśl co chcesz

 

Dużo uznania należy się EA, że zdecydowało się wypromować i wydać taki tytuł. Nie będę jednak ukrywał, że największą zaletą Unravel jest to jak wygląda, a postawienie go koło Limbo, Trine (też mają wiele wspólnego, łącznie z oprawą) czy tytułów Nintendo pokazuje, że zabrakło tu trochę wizjonerstwa w sferze gameplayu. Kolejne zagadki szybko zjadają własny ogon i jeżeli już gdzieś utkniemy to po przejściu tego fragmentu czujemy bardziej ulgę niż satysfakcję z rozwiązania jakiejś bardzo fajnej łamigłówki.

 

Pięć godzin jakie potrzebowałem do ukończenia gry będę pamiętał na pewno ze względu na te co ładniejsze lokacje i bujanie się na włóczce. Odrobina fabuły, więcej poziomów, mniej szaroburych lokacji i lepsze wykorzystanie możliwości Yarny'ego mogłyby zrobić z tej gry pozycję obowiązkową.

 

Trochę do tego zabrakło, ale to wciąż tytuł przy którym można się przyjemnie pobawić i odprężyć. Myślę jednak, że dla dzieci może być za trudny, a dorośli oczekiwaliby większej dawki świeżych pomysłów. Po napatrzeniu się na piękno oprawy w głowie pojawiają się po prostu pytania „i co dalej?”. Liczę jednak, że za jakiś czas usłyszymy o kontynuacji Unravel, z nowym włóczkowym bohaterem, który będzie miał więcej umiejętności i wykorzysta je w nieco większej grze.

 

 

 

Unravel

Ocena
6.5
Wasza ocena
8.9
Oceń grę
  • Plusy
  • Piękna grafika i bardzo przyjemna muzyka
  • Postać Yarny'ego i jego bujanie się na włóczce
  • Przyjemna, szybka gra, łatwa w opanowaniu
  • Minusy
  • Powtarzalne łamigłówki
  • Ociężałe skoki i nieco za wolne tempo
  • Dla niektorych 5 godzin zabawy to zbyt krótko
  • Nierówne wykonanie poziomów
O autorze
CascadCascad
3215 22

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]