Alien: Isolation - Recenzje

31
sandmann21

Obcego pierwszy raz oglądałem w wieku może 9 lat, na odtwarzaczu wideo i 21 calowym telewizorze kineskopowym. Słońce dawno zaszło i z kuzynem wpadliśmy na genialny pomysł obejrzenia czegoś przed pójściem spać. Padło na niewinna kasetę, na boku, której widniał tylko intrygujący tytuł: Ósmy pasażer Nostromo.

Tamtej nocy nie przespałem. Strach i niepokój, jaki wywarło na mnie monstrum Gigera skutecznie nie pozwalały mi zasnąć, ale im bardziej przerażony byłem tą obcą istotą, tym większa była moja ciekawość. Od tamtego czasu przekartkowałem masę komiksów i obejrzałem każdy film z ksenomorfem w roli głównej po tysiąckroć, byle lepiej tą bestię poznać. A teraz do sprawdzenia dostałem jeszcze grę Obcy: Izolacja.

 

W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku

Obcy: Izolacja wpisuję się w oś fabularną gdzieś pomiędzy filmem Obcy, a Obcy - decydujace starcie i opowiada historię córki, znanej wszystkim kinomanom, Ellen Ripley. Amanda, bo tak na imię ma ów niewiasta, wraz z małą załoga statku udaje się na stację kosmiczną Sewastopol, gdzie znajduje się czarna skrzynka Nostromo – frachtowca znanego z pierwszego filmu, na którym pracowała wspommniana wyżej rodzicielka. Gdy nasza protagonistka dociera na miejsce, okazuje się, że na pokładzie grasuje tajemnicza istota, a sama stacja jest bliska ruiny. To na barkach Amandy, podobnie jak to miało miejsce w przypadku jej matki, spocznie misja ratowania załogi ze szponów ksenomorfa.

Historia ma bardzo dobre tempo a stopień trudności poprowadzony jest po sinusoidzie. Gra daje nam odetchnąć w odpowiednich punktach by podstępnie uśpić naszą czujność i dać nam złudne poczucie bezpieczeństwa. Dzięki takim mylnym sygnałom nie jesteśmy cały czas spięci i przygotowani na atak kosmicznej bestii. Odwrotną sztuczkę zastosowano z kolei przy projektowaniu map, które wręcz upstrzone są rurami i zwisającymi kablami, kóre łatwo można pomylić z głową ksenomorfa. Zadaniem gracza jest oczywiście odpowiednie rozszyfrowanie tych wszystkich bodżców by nie stać się zbyt szybko przekąską kosmicznego potwora. 

 

 

Misje nie odznaczają się zbytnią różnorodnością - ot musimy coś, komuś, gdzieś zanieść, i tak w kółko. W Obcy: Izolacja jednak nie o dywersyfikację zadań chodzi, ale o przetrwanie. Tu każdy korytarz i pokój to nowe wyzwanie, gdyż swobodnie polujący na nas obcy z każdym swoim pojawieniem się wymusza na nas inna taktykę.  Dodatkowo na stacji Sewastopol, oprócz ksenomorfa na drodze staną nam także, nie zawsze pomocne, androidy oraz inni ludzie, którzy zrobią wszystko by przeżyć - łącznie z odstrzeleniem naszej głowy z obrzyna.

Amanda korzysta z wielu akcesoriów, wśród których oczywiście najważniejszy jest wykrywacz ruchu. Bez niego, w Obcy: Izolacja, nie da się praktycznie grać. Bardzo przypadła mi do gustu mechanika korzystania z tego sprzętu, pozwalająca skupiac wzrok albo wyłącznie na odczytach albo tylko na otoczeniu. Dzięki temu musimy nieustannie żonglować pomiędzy wykrywaczem a naszym wzrokiem, oceniając tym samym stopień zagrożenia. Listę ekwipunku dopełniają także: urządzenie hakerskie (służące do przeróznej maści minigierek), latarka, palnik, młotoklucz (swoiste połączenie klucza francuskiego i łomu), pałka ogłuszająca i cały wachlarz różnych przedmiotów dostępnych za pomocą prostego panelu craftingu. Stworzone rzeczy moga służyć nam zarówno do odwracania uwagi jaki i walki.

Jest oczywiście jeszcze broń, ale ta, za wyjątkiem miotacza ognia, jest praktycznie zbędna. Wszak używając jej możemy narobić niepotrzebnego hałasu, zwabiając na naszą głowę ksenomorfa.

 

Organizm doskonały

Gra wygląda obłędnie. I nie chodzi mi tylko o bardzo poprawną jakość i szczegółowość wyświetlanej grafiki (nawet na mojej starej PS3), ale o klimat jakim Obcy: Izolacja wręcz ocieka. Ba. Gdybym mógł, to za samo logo 20th Century Fox wyglądające jak wycięte żywcem z jakiejś starej zakurzonej kasety wideo, dałbym grze ‘dyszkę’.

Motywem gry jest zjawisko zwane pokrętnie retrofuturystyką. Oznacza to, że mimo iż akcja dzieje się w odległuym 2137 roku, na stacji nie uświadczymy ani holograficznych wyświetlaczy czy super płaskich, ciekłokrystalicznych paneli dotykowych. Wszystkie komputery wyglądają jak stacje robocze z początku lat osiemdziesiątych a klimatu dopełniają podłączone doń duże ekrany kineskopowe i skrzypiące klawiatury. Zresztą w grze wszystko wygląda dokładnie tak jak w filmach: od ‘źrenicowych’ przesłon wentylacji poprzez archaiczny wygląd wykrywacza ruchu na wyglądzie skafandrów kończąc. Na plus zaliczyć można także oprawę dźwiękową, również w mocnym stopniu inspirowaną produkcjami celuloidowymi. Takie smaczki zwiększają oczywiście imersję z filmami oraz wywołują mimowolny uśmiech każdego fana Obcego. Uwierzcie mi. Gdyby nie czyhający na mnie na każdym zakręcie ksenomorf, to spędziłbym o wiele więcej czasu na zwiedzaniu stacji Sewastopol.

 

 

Obcy: Izolacja miał wyróżniać się nieoskryptowanymi działaniami Obcego i jego ponadprzeciętną inteligencją i poniekąd gra te obietnice spełniła. Zachowanie ksenomorfa jest bardzo trudne do przewidzenia, więc miłośnicy zapamiętywania tras przeciwników grając w Obcy: Izolacja, będą mieli trudny orzech do zgryzienia. Niestety powtarzając kilkukrotnie jakiś poziom zauważyłem, że twórcy nie uniknęli skryptów. Część bardziej dramatycznych ‘wejść’ obcego jest ustawiona, ale czy to źle? Absolutnie nie. Nieprzewidywalność, z jaką poluje na nas kosmiczna bestia i świadomość, że żadna broń nie zrobi jej krzywdy, przekłada się na największy plus Izolacji - poczucie zaszczucia i bezradności. Tu nie liczy się to, że ksenomorf pojawia się w stałych punktach mapy, ale fakt, że gdy już się zjawi, to jego upór w polowaniu, może nas przyprawić o dreszcze. W żadnej grze nie czułem większego niepokoju - niejednokrotnie nawet wstrzymywałem oddech, gdy ukrywając się w metalowej szafce widziałem czającego się tuż obok Obcego.

 

Transmisja przerwana

Długo myślałem, do czego w Obcy: Izolacja mógłbym się przyczepić. W zasadzie oprócz małych technicznych niedoróbek i okazyjnych spowolnień, najbardziej przeszkadzające były błędy z interakcją. Nieraz nie miałem dostępu do komputera lub przełącznika, gdyż podchodząc do niego, moim oczom nie ukazywał się, jak to zwykle w takich chwilach bywa, napis ‘wciśnij X’. Okazało się, że najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest zwyczajne odejście i podejście do takiego punktu drugi raz, aż w końcu na ekranie pojawi się upragniona informacja. Niestety w grze, gdzie cenna jest każda chwila jaką spędzamy poza ukryciem, takie błędy zazwyczaj kosztowały mnie życie. Irytujące jest także to, że mimo setek animacji śmierci i włączania różnych wajch, przedmioty ciągle ‘zbieramy oczami’, bez żadnej imersji.

 

 

Twórcy mogliby także pokusić się o mini encyklopedię, coś na wzór tej z serii Assassin’s Creed, aby przybliżyć niezaznajomionym z sagą graczom, rozbudowany świat ksenomorfa. Ale to już naprawdę czepialstwo.

 

A więc…

Nie zagwarantuję wam, że posikacie się z przerażenia grając w Obcy: Izolacja, ale mogę sobie dać co nie co uciąć, że przez większość 14 godzinnej kampanii będziecie czuć się mocno nieswojo. Miłośnicy skradanek będą wniebowzięci nieprzewidywalnością przeciwnika. A miłośnicy monstrum Gigera?

No cóż. Ja przy obcowaniu (sic!) z grą Obcy: Izolacja bawiłem się znakomicie. A takie słowa, wychodzące z pod palców dużego fana (i nie chodzi tylko o brzuch) ksenomorfa to chyba wystarczająca rekomendacja.

 

Plusy

  • Klimat filmów
  • Świetna oprawa audiowizualna
  • Poczucie zaszczucia
  • Inteligentny Obcy
  • Wyważone tempo rozgrywki

Minusy

  • Drobne niedociągnięcia techniczne
  • Brak fajnych bonusów

 

Obcy: Izolacja

Ocena
9
Wasza ocena
9.7
Oceń grę
  • Plusy
  • Klimat filmów
  • Świetna oprawa audiowizualna
  • Poczucie zaszczucia
  • Inteligentny Obcy
  • Wyważone tempo rozgrywki
  • Minusy
  • Drobne niedociągnięcia techniczne
  • Brak fajnych bonusów
O autorze
sandmann21sandmann21
67 7

Fan komiksów, kinematografii i gier, w które gra odkąd pamięta. Pykał praktycznie na każdej platformie od SNES, poprzez PSOne, na PC kończąc. Obecnie zamienił myszkę i klawiaturę na pada od PS3 i z dumą nazywa się konsolowcem.

3 Komentarze

chinemantis 9 lat temu

Po recenzji jaram się grą jeszcze bardziej i jeszcze bardziej czuję potrzebę podreperowania mojego "staruszka" ;)

1 Odpowiedz
sandmann21 9 lat temu

A czy miłośniczka Iron Mana widziała juz nowy trailer Avengersów ? :)

0 Odpowiedz
chinemantis 9 lat temu

@sandmann21:

A czy miłośniczka Iron Mana widziała juz nowy trailer Avengersów ? :)

Tylko jakiegoś fejka z Spider Manem (mam nadzieje, że to fejk). Avengersi mają wyjść dopiero za 5 lat #smuteczek

0 Odpowiedz