Lego Jurassic World - Recenzje

04
sandmann21

Siedząc w pokoju ze wzrokiem utkwionym na płycie BluRay z napisem Lego: Jurassic World, począłem się zastanawiać jak ocenić kolejna grę z serii Lego. Skupiając się tylko na tym jak odbiorą ją dzieci mogę być zbyt łagodny, a oceniając ją jak dorosły mógłbym ją zbytnio zrugać.

Postanowiłem więc zrobić podwójną recenzję, w której najpierw zniżę się do poziomu przeciętnego ośmiolatka by zaraz potem zmienić się w zmęczonego i znudzonego skostniałym rynkiem gier trzydziestolatka.

Niech więc rodzice oraz dzieci skupią się na czytaniu pierwszej części tego tekstu, a cała reszta niech przewinie od razu do drugiego epizodu tej recenzji.

 

Część pierwsza – czyli jak gra sprawdza się w rączkach naszych milusińskich

Lego Jurrasic Wolrd opowiada historię znaną ze wszystkich czterech filmów, praktycznie w przekładzie jeden do jednego. Oczywiście brutalne elementy znane z serii o dinozaurach, zostały sprytnie zastąpione przez ich bezkrwawe odpowiedniki. Często byłem pod ogromnym wrażeniem jak scenarzyści sprytnie przekształcili brutalną scenę odgryzania ręki, w pantomimę z kiełbasą w roli głównej. Gra jest całkiem długa i średnio przeznaczałem od 2 do 3 godzin na jedną część sagi. Mnożąc to razy cztery wychodzi na to, że dzieci będą miały w Jurassic World sporo do zrobienia.

Niestety polski wydawca zadbał po raz kolejny tylko o napisy zapominając, że dzieciaczki mogą mieć problem z szybkim przeczytaniem wyskakujących z prędkością Pendolino napisów. Poprzez brak dubbingu czy choćby lektora, naszym podopiecznym umyka więc większość scenariusza oraz ciekawostek o dinozaurach, umieszczonych na ekranach ładowania. Sam się łapałem na tym, ze zanim przeczytałem nazwę jakiegoś prehistorycznego gada, gra zdążyła wygenerować już kolejną informację. Ehh. Już nigdy nie dowiem się, co robił Pachycefalozaur w momencie zagrożenia...  

 

 

Generalnie gra nie posiada swoich aktorów i korzysta z oryginalnej ścieżki dźwiękowej filmów, często z szumami i o różnym stopniu głośności. Dzięki temu zabiegowi dostaliśmy dialogi, które brzmią jak radiowy głos Bumblebee z pierwszej części filmowych Transformerów i nie, jest to komplement.

Mechanika gry to stare dobre Lego i jeżeli mieliście do czynienia z jakąkolwiek produkcją Traveller's Tales traktującą o plastikowych ludzikach, to będziecie wiedzieć co robić. Ponownie musimy przełączać się pomiędzy bohaterami i korzystając z ich unikatowych zdolności, znaleźć wyjście z planszy od czasu do czasu spuszczając komuś łomot. Nowością jest to, że na kilku planszach, możemy wcielić się w dinozaury. Gra usiana jest także mini gierkami różnej maści, która urozmaicają rozgrywkę.

 

 

I ja wiem, że Jurassic World jest kierowane głównie do najmłodszych, ale niech deweloper pomyśli chociaż raz o starszych dzieciach, którym na pewno nie przeszkadza odrobina wyzwania. Bo żartem jest to, że na planszach polegających na uciekaniu przed dinozaurami, nawet nie musimy nic robić a i tak ją zaliczymy (komputer biegnie za nas a przeszkody same rozpadają się pod naszymi plastikowymi girami).

Graficznie gra jest bardzo ładna, ale wszystko to już widzieliśmy w poprzednich odsłonach Lego. Jest kolorowo, zabawnie a kreatywność twórców w mnogości i detalach konstrukcji z klocków robi wrażenie. Widać, że deweloperzy trzymają się bezpiecznej ścieżki i nie kombinują za bardzo. W ich planie jest ewidentnie jakaś metoda, gdyż patrząc na ilość wypuszczanych przez Tt Games gier, graczom bardzo podoba się taki stan rzeczy. Mnie akurat nie bardzo (ale o tym później).

 

A więc…

Nie mam swoich pociech, ale wydaje mi się, że przy Lego Jurassic World, dzieciaki będą bawić się równie dobrze co przy poprzednich częściach. No chyba, że same mówią wam, że po Hobbicie, Przygodzie, Batmanie i Marvelu, mają już serdecznie dosyć Lego.

O ile wasze latorośle nie kładą się na posadzce w supermarkecie z płaczem, bo nie chcecie im kupić czegoś, co one musza mieć ‘tu i teraz’, to radze poczekać z zakupem Jurassic World na jakąś srogą obniżkę. Cena podchodząca pod prawie 200 złotych za nówkę, nie dla każdego może być do przełknięcia.

 

 

Część druga – czyli o tym jak Lego dyma ludzi w tyłek

Odnoszę wrażenie, że twórcy gier z serii Lego zupełnie się nie starają. Mają gotowy stary silnik i masę modeli figurek, które chyba tylko czekają aż ktoś nałoży na nie tekstury akurat przerabianej franczyzy. To coś jak kreator światów z Little Big Planet z tym, że tam poziomy robią gracze i to za darmo. Jeszcze jakby te gry były dodatkami za jedną czwartą ceny pełnej gry to by można to było wybaczyć, ale gdy deweloperzy chcą pełną cenę za kilka skórek na ludziki, to sprawa robi się smutna.

GwiezdneWojny, Marvel, Jurassic Park, DC, Hobbit, Władca Pierścieni, Harry Potter. Przemielone przez ludzi z Tt Games marki, wymieniać można bez końca. Ja rozumiem, że takie są prawa rynku i że nie zabija się kury znoszącej złote jajka, ale nawet Assassin’s Creed bardziej ewoluuje niż twory z logiem Lego.

 

 

Przerobiłem chyba z 5 ostatnich gier o klockach i uważam, że ta seria nie może dłużej ciągnąć na starych pomysłach. A przecież można by pokusić się o jakiś lepszy system walki, który, dajmy na to 12 latkowi, sprawiałby o wiele więcej frajdy niż klikanie do znudzenia jednego przycisku. Sama mechanika gry mogłaby obejmować jakieś platformowe etapy lub elementy skradania się. Można by dodać rozbudowany kreator. Cokolwiek.

Męczy mnie granie non stop w to samo i denerwuje mnie ten bezczelny skok na siano, zwłaszcza, że gra nie jest wolna od błędów. Czyżby ekipie z Tt już nawet beta testów się nie chciało robić? Na to wygląda, bo gdy po raz pięćsetny mój ludzik spada pod planszę, to nie ma na to innego wyjaśnienia. Aczkolwiek muszę też wpomniec, że to w sumie pierwsza gra z serii, która nie zawiesiła mi konsoli.

Jedną z największych zalet Jurassic World i innych gier z logo Lego jest fakt, że są na pewno miliard razy lepsze niż gry, które zazwyczaj wydaje się przy okazji premiery filmu (jak choćby Fast And Furious Showdown). Ale to i tak za mało, aby móc polecić tę produkcję z czystym sumieniem.

 

A więc, a więc…

Przy Lego Jurassic World bawiłem się dobrze, ale to chyba tylko dlatego, że grałem z narzeczoną, która jest wielka fanką serii o dinozaurach. Chyba za dużo przerobiłem gier Lego i ich mechanika oraz rozgrywka jest już do obrzygania wtórna. Do tego w kodzie poukrywała się masa błędów, które mogą nieźle wkurzyć nawet stoika.

Jednak, jak znam życie to tutaj sobie narzekam, ale jak przyjdzie co do czego, to Lego pewnie znów weźmie na cel jakąś fajną franczyze i po raz kolejny dam się wmanewrować w pisanie recenzji, zwłaszcza że za rogiem czai sie Lego Avengers. Już nie mogę się doczekać…

Lego Jurassic World

Ocena
6
Wasza ocena
9
Oceń grę
  • Plusy
  • Dinozaury
  • Całkiem długa
  • Lepsza niż inne gry wydawane z okazji premiery filmu
  • Minusy
  • Nic nowego względem poprzedników
  • Błędy
  • Brak dubbingu
  • Brak poziomów trudności
  • Wysoka cena
O autorze
sandmann21sandmann21
67 7

Fan komiksów, kinematografii i gier, w które gra odkąd pamięta. Pykał praktycznie na każdej platformie od SNES, poprzez PSOne, na PC kończąc. Obecnie zamienił myszkę i klawiaturę na pada od PS3 i z dumą nazywa się konsolowcem.

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]