Diablo 3: Reaper of Souls - Recenzje

70
ravn

Diablo 3 było jedną z najbardziej oczekiwanych gier 2012 roku, co do tego nie ma wątpliwości. Pamiętam nocną premierę dzieła Blizzardu i to, że większości przybyłych osób nie udało się zdobyć upragnionego tytułu (mnie także). Dopiero kilka godzin później, z samego rana (i także wśród tłumów) zdobyłem swój egzemplarz (a co, pochwalę się – kolekcjonerkę!). To była moja pierwsza gra z serii, wcześniejsze części znałem jedynie z krótkich sesji u znajomych. Diablo 3 wciągnęło mnie początkowo na długie godziny, jednak po ukończeniu kampanii przyszło zniechęcenie. Po co raz za razem wałkować to samo, skoro zdobycie dobrego przedmiotu (w dodatku pasującego do naszej klasy postaci) było wyjątkiem, a znacznie lepsze przedmioty można było kupić w domu handlowym, często za grosze? Odłożyłem więc Diablo na półkę i czekałem, aż Blizzard połata swe dzieło. Trwało to prawie dwa lata, ale w końcu pojawiło się światełko w tunelu – na horyzoncie zamajaczył nowy, potężny patch 2.0 i dodatek zwany Reaper of Souls. Czy nowa zawartość oznacza nową jakość?

 

Diablo fabularnie

Uwaga spojlery (dla tych, którzy nie grali w podstawkę). Diablo 3 szczególnie rozbudowanej fabuły nie miało, jednak opowieść była niewątpliwie klimatyczna i bólu głowy nie powodowała. Nie inaczej jest z Reaper of Souls, które choć jest znacznie krótsze (w końcu to „tylko” jeden akt), ale wciąga i nie pozwala od siebie odejść. Diablo został pokonany i uwięziony w Kamieniu Dusz, jednak zło nadal istnieje – przybywa pod postacią Maltaela, niegdysiejszego anioła mądrości, a obecnie personifikacji śmierci. Wykrada on Kamień spod ochrony innych aniołów, wielu spośród nich zabijając. Świat ponownie staje na krawędzi zagłady – Maltael zamierza wybić wszystkich ludzi. Tylko my, wcielając się w rolę Nefalema, jesteśmy w stanie zapobiec zagładzie. Jest mrocznie, jest klimatycznie – o to chodziło! A i na fabule zabawa się nie kończy, ale o tym za chwilę.

 

Reaper of Souls znaczy zmiany

Najnowsze dzieło Blizzarda nie jest zwykłym dodatkiem. Implementacja nowego aktu i postaci jest tylko wierzchołkiem całej góry zmian! Prawdę mówiąc, Reaper of Souls ( i patch 2.0) wywróciło Diablo 3 do góry nogami całkowicie. Usprawnień i nowości jest tyle, że dokładne opisanie wszystkiego zajęłoby dziesiątki stron, więc postaram się skupić na najważniejszych elementach. Najbardziej widocznym nowym elementem (prócz Aktu V) jest postać Krzyżowca. Mimo, że póki co nie jest jeszcze najlepiej zbalansowany (co zapewne niedługo ulegnie zmianie), to wcielanie się w niego było dla mnie czystą przyjemnością. Raz, że wygląda po prostu genialnie ( wielki gość zakuty w masywny, budzący respekt pancerz), to jeszcze łączy techniki walki w zwarciu z magią. Ile potencjalnych możliwości taktycznych i personalizacji z tego faktu wynika mówić chyba nie muszę. Jest moc! Wróćmy jednak do Aktu V – nie wspomniałem do tej pory, jak genialnie on wygląda. O ile Diablo 3 faktycznie bywało cukierkowe (mi się mimo wszystko podobało), tak Reaper of Souls zaskakuje mrokiem i prawdziwie ciężkim klimatem. Nowe lokacje są świetne, idealnie obrazują szalejącą na świecie śmierć i zagładę. Starczy przez chwilę maszerować  ulicami zniszczonego miasta, powalczyć wśród ruin czy cmentarzysk z paskudnymi maszkarami, by poczuć, że tym razem ludzkość faktycznie znalazła się na krawędzi. Mam nadzieję, że także w przyszłych dodatkach (wierzę, że na Reaper of Souls się nie skończy) Blizzard pójdzie tą drogą. Ostatnią wielką nowością, moim zdaniem najważniejszą, jest tryb przygody – wreszcie mogę powiedzieć, że Diablo 3 stało się nieśmiertelne! Przed dodatkiem cała zabawa opierała się na ciągłym przechodzeniu kampanii, co potrafiło zniechęcić nawet największych fanów, w końcu ile razy można robić to samo? Teraz po jednokrotnym ukończeniu fabuły zostaje odblokowany wspomniany wyżej tryb przygodowy – wreszcie możemy skakać pomiędzy lokacjami, aktami, wykonywać zadania i zbierać specjalne klucze (znalezienie pięciu otwiera dostęp do Szczeliny Nefalemów – generowanego losowo dungeonu), zdobywać doświadczenie i coraz lepsze przedmioty etc. Dzięki temu Reaper of Souls pachnie świeżością nawet po kilkudziesięciu godzinach zabawy – tego mi brakowało w podstawowym Diablo 3.

 

Blizzard zmienia dalej

Cóż jednak znaczył by nowy akt/postać czy tryb przygodowy, gdyby nie cała masa innych, większych i mniejszych usprawnień? Po cóż byłoby farmić kolejną postać wiedząc, że poziom trudności nie zmienił się ani o jotę, że ciągle trzeba zaczynać grę na poziomie normalnym? Albo że ubijanie potworów nie zapewni nam dobrego wyposażenia, że wartościowy ekwipunek kupimy tylko w domu aukcyjnym? Magicy z Blizzarda doskonale wiedzieli, że bez całej masy zmian się nie obejdzie, a sposobem na zatrzymanie graczy będzie tylko i wyłącznie gruntowna przebudowa zasad zabawy. Reaper of Souls i patch 2.0 faktycznie zmieniły Diablo na każdym poziomie. Od samego początku możemy zauważyć, że jest znacznie trudniej, a co więcej, już na starcie dostajemy opcję wyboru wyższego poziomu. I bardzo dobrze, bo i nagrody są warte wysiłku – wprowadzony w patchu system loot 2.0 zdaje egzamin, zarzucając nas legendami znacznie częściej, w dodatku dopasowanymi do aktualnie wybranej klasy. Dzięki temu Dom Aukcyjny stracił na znaczeniu i został zwyczajnie usunięty (w końcu!) – szkoda tylko, że nie ma możliwości bezpośredniej wymiany między graczami. To oczywiście nie wszystkie nowości dotyczące wyposażenia – nie wiem jak Was, ale w oryginalnym Diablo 3 niesamowicie irytował mnie sam wygląd znajdowanego stuffu. Kolory i kształty były przypadkowe, przez co nasz heros wyglądał na ogół jak pajac, w różnokolorowej zbroi, niepasującym do całości hełmie etc. W Reaper of Souls problem ten przestał istnieć za sprawą nowej rzemieślniczki – wróżki, która za parę groszy nie tylko przemaluje czy przekształci dany sprzęt, ale nawet zmieni jego statystyki (co już kosztuje sporo kasy i jest losowe, jednak nie jednorazowe)! Poza tymi już wymienionymi, odnajdziemy jeszcze cały szereg innych udoskonaleń, czasem większych (korzystanie z usług kowala wreszcie ma sens, limit doświadczenia podniesiono do 70 levelu etc.), czasem mniejszych (nowe wydarzenia losowe). Niestety, do ideału zabrakło jeszcze jednego, bardzo ważnego elementu.

 

Wielka wada Diablo

Zabrakło PvP. To praktycznie jedyna wyraźna wada Reaper of Souls, jednak na tyle ważna, że muszę o niej wspomnieć. Blizzard już przed premierą podstawki obiecywał, iż takowy tryb się pojawi, nawet jeśli nie na premierę, to nieco później. Po cichu liczyłem, że zostanie dodany wraz z pierwszym dodatkiem lub patchem – niestety, w Diablo 3 nadal nie skrzyżujemy mieczy z innym graczem. Słyszałem oczywiście tłumaczenia Blizzarda, jakby winę za to ponosił problem z właściwym balansem klas, ale nie do końca kupuję to wyjaśnienie. Spodziewam się, że mimo wszystko PvP pojawi się za jakiś czas, najprawdopodobniej wraz z kolejnym dodatkiem (o ile takowy wydadzą), jednak na tą chwilę jest to bardzo wyraźny brak.

 

Diablo dobry Reaper

Reaper of Souls jest najlepszą rzeczą, która spotkała Diablo 3 od czasu premiery - olbrzymi pod względem zawartości dodatek, nie tylko dodający nowe elementy do zabawy, ale też całkowicie odmieniający rozgrywkę (na korzyść). Świetny, klimatyczny nowy akt, doskonali bossowie, Krzyżowiec, loot 2.0, tryb przygodowy, zwiększony poziom trudności – nowości jest tyle, że Diablo 3 wraz z dodatkiem stało się praktycznie zupełnie nowym tytułem, znacznie lepszym pod każdym względem. Jedynym wyraźnym niedopatrzeniem jest ciągły brak trybu PvP, na którego wielu ostrzyło sobie zęby od lat. Mimo wszystko powrót do świata Sanktuarium jest nadzwyczaj udany – Diablo 3 przestało być tytułem tylko dobrym. Teraz jest po prostu świetne.

 

Diablo III: Reaper of Souls

Ocena
9
Wasza ocena
10
Oceń grę
  • Plusy
  • Świetny Akt V
  • Krzyżowiec
  • Tryb przygodowy
  • Zwiększony poziom trudności
  • Nowy rzemieślnik
  • Cała masa innych zmian
  • Usunięcie domu aukcyjnego
  • Minusy
  • Nadal brak PVP
  • Brak bezpośredniego handlu między graczami
O autorze
ravnravn
54 0

Z klawiaturą i myszką na biurku, konsolką w kieszeni lub padem w ręce jestem niemal od zawsze. Zajarany setką różnych rzeczy. Gry doceniam za emocje, klimat i magiczne „to coś”.

7 Komentarzy

Adi92 10 lat temu

i to jest Diablo na jakie czekałem :)

0 Odpowiedz
Tomash49 10 lat temu

A ja zaprzestałem gry jakis czas temu przez to że zaczeło sie niefajnie ciąć i myślałem że to wina mojego juz starzejacego sie kompa. a moze warto zajrzec tam raz jeszcze, moze teraz pojdzie lepiej;p

0 Odpowiedz
Harhan 10 lat temu

No tak jak mówie, na moim złomie to była tragedia, teraz latam z pełnym party nie bojąc się spadku FPS do tego stopnia, że nie będę w stanie się wypotkować, albo uciec. Polecam, ale tylko z dodatkiem.

0 Odpowiedz
Tomash49 10 lat temu

Wiem że w promocji, ale narazie i tak mnie nie stac ;__;

0 Odpowiedz
Harhan 10 lat temu

@Tomash49:

Wiem że w promocji, ale narazie i tak mnie nie stac ;__;

Inwestujesz w odpoczynek rozumiem? :P Ja zainwestowałem w rozrywkę, nie żałuję grosza. Chociaż jakbym grał tylko singla, fabułę, powiedziałbym że szkoda pieniędzy.

0 Odpowiedz
Harhan 10 lat temu

Zapomniałem dodać, że na samym początku, optymalizacja gry była słaba. Nie było nawet mowy, żebym odpalił na swoim lapku, teraz śmigam w party z ogarniętymi FPS. Dawno nie byłem tak zadowolony z zakupu.

0 Odpowiedz
Harhan 10 lat temu

Jedyny minus to brak handlu, PVP mi nie potrzebne, bo i tak w żadnej grze nie będzie tak dobrego player vs player jak w Lineage 2 czy Silkroad. Co do minusu handlu - muszę się zgodzić, powinni zastosować rozwiązanie z Path of Exile. No nic, lecę bić dalej paragony. :P

0 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]